poniedziałek, 31 grudnia 2012

Haiku: Nowy Rok

nowy rok
i znowu nadzieja na cud
na spełnienie





















Na tym blogu można znaleźć więcej haiku, również o różnych porach roku. Zapraszam do przeczytania 🌺🌺🌺

piątek, 21 grudnia 2012

Wiersz o Bożym Narodzeniu dla dzieci: Zaproszenie dla Jezuska

Zaproszenie dla Jezuska

Jezuskowi zimno

w drewnianej stajence.
Zmarzły mu policzki
i nóżki, i ręce.

Mam miękkie łóżeczko

w moim pokoiku,
cieplutką kołderkę,
poduszek bez liku.

Zapraszam ja ciebie,

Jezusku kochany,
do mojego domu,
w moje cztery ściany.

Zapraszam Józefa,

Najświętszą Panienkę,
zostańcie na zawsze!
Zaśpiewam kolędę!






wtorek, 18 grudnia 2012

Haiku: Świąteczny śnieg

świąteczny śnieg
mróz szczypie w policzki
hosanna hosanna


















Na tym blogu można znaleźć więcej haiku, również o różnych porach roku. Zapraszam do przeczytania 🌺🌺🌺

sobota, 8 grudnia 2012

Haiku: Opadły już liście

opadły już liście
śnieg senną mnie tuli
daleko do życia




















Na tym blogu można znaleźć więcej haiku, również o różnych porach roku. Zapraszam do przeczytania 🌺🌺🌺

środa, 28 listopada 2012

Dwór w Wadowie (część druga)

Dokument wydany przez księcia Konrada Mazowieckiego w 1243 roku zawiera pierwszą wzmiankę o wsi należącej do Wada. Na przełomie wieku 13 i 14 wieś została lokowana na prawie niemieckim. Od czasów średniowiecza podlega parafii w Ruszczy. W 1951 roku została włączona do Krakowa.

Jednym z właścicieli Wadowa był żyjący w 15 wieku buntownik Spytko z Melsztyna. W inwentarzu majątku Wadów dokonanym w 1718 roku wspomniany jest drewniany dwór Pod Snopkami, a w 1789 roku wymieniony zostaje niewykończony dwór murowany, znajdujący się obok niego.
W 18 wieku właścicielem majątku była rodzina Bandurskich, następnie Szesterów.

W 1874 roku Wadów został zakupiony przez Józefa Badeniego; nowy właściciel na podstawie projektu Antoniego Łuszczkiewicza wybudował pałac murowany w stylu willi włoskiej; wokół pałacu założył park; obydwa obiekty pozostały do czasów współczesnych.

Ostatnią właścicielką była Zofia Kulinowska. W 1945 roku majątek został upaństwowiony; mieściła się tu szkoła podstawowa, potem przedszkole. W 2003 roku wnuczka Zofii Kulinowskiej rozpoczęła starania o odzyskanie pałacu.

niedziela, 25 listopada 2012

Wiersz krótki o jesieni: Zmarznięte drzewa

zmarznięte drzewa
deszcz pluska po liściach
kropla w twoim oku




















Na tym blogu można znaleźć więcej wierszy krótkich, również o różnych porach roku. Zapraszam do przeczytania 🌺🌺🌺

niedziela, 18 listopada 2012

środa, 24 października 2012

Mamut w Muzeum Archeologicznym w Branicach

W ogrodzie Muzeum Archeologicznego w Branicach można spotkać naturalnej wielkości młodego mamuta. Bardzo fajne doświadczenie; tyle się o mamutach na lekcjach historii słyszało, ale z wyobrażeniem sobie tego zwierza czasem były trudności; a tu spotykamy go w naturalnej wielkości. 

niedziela, 14 października 2012

Wiersz o jesieni dla dzieci: Jesienna złocistość


Jesienna złocistość

Świat się teraz złoci

i wszystko jest w złocie,
i sady się złocą,
i moje warkocze.

Złote jabłka, gruszki,

złote kurki w lesie,
złotym dzwonkiem echo
po lesie się niesie.

Całe w złocistości

są liście na wietrze
- w promieniach słonecznych
tańczą bezszelestnie.

I pękata dynia,

elegancka dama,
chcąc być modną, piękną,
w złoto się przybrała.

Drzewa są złociste

i alejki w lesie.
Czemu się tak dziwisz?
To po prostu jesień!










poniedziałek, 8 października 2012

Wiersz krótki o jesieni: Zmrok już jesienny

zmrok już jesienny
noc długa przed nami
i między nami





Na tym blogu można znaleźć więcej wierszy krótkich, również o różnych porach roku. Zapraszam do przeczytania 🌺🌺🌺

piątek, 28 września 2012

Wiersz dla dzieci: Husiu huś!


Husiu huś!

Husiu huś!


tupu tup!


Moja siostra na huśtawce


puszcza słoneczne latawce,


chmury nawleka na palce,


i podniebne tańcząc walce,


z wiatrem urządza harce!


Na tym blogu znajdziesz więcej interesujących wierszy dla dzieci. Zapraszam 💙💙💙









wtorek, 18 września 2012

Wiersz o kasztanach dla dzieci: Zaczarowany kasztan

Zaczarowany kasztan

Rudy kasztan w kieszeni
wyczaruje w jesieni:
ogromniaste kałuże,
klucze ptaków na chmurze,

parasole nad głową
i muzykę deszczową,
czapeczki żołędziowe,
ludziki kasztanowe,
drzewa ubrane w kolory:
złoty, rudy, czerwony.






sobota, 8 września 2012

Krzesanica (Czerwone Wierchy)

Krzesanica to najwyższy szczyt Czerwonych Wierchów (2122 m n.p.m.); szczyt Tatr Zachodnich.
Wznosi się nad polską Doliną Miętusią i słowacką Doliną Cichą. Od strony wschodniej sąsiaduje z Małołączniakiem (2096), jest oddzielona od niego Litworową Przełęczą (2037 m), a od zachodniej z Ciemniakiem (2096), oddzielona od niego Mułową Przełęczą (2067 m). Po tych szczytach i przełęczach biegnie granica słowacko-polska.

Na Krzesanicy ludzie zostawiają po sobie pamiątki w postaci rzeźb-układanek z kamieni znajdujących się na szczycie, które można zobaczyć na poniższych zdjęciach. Wygląda to nawet malowniczo i ciekawie. Jest ich dość dużo.

wtorek, 28 sierpnia 2012

Wiersz dla dzieci: Nie chcę spać!

Nie chcę spać!

Mama do snu tuli mnie,
a ja wołam nie! nie! nie!
bo ja nie chcę jeszcze spać,
ja chcę dalej w berka grać!

Kto wymyślił nocny sen?
to na pewno jakiś leń.
Lubi spać tak długo w noc.
Dam mu za to prztyczka w nos.



poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Jaskinia Raptawicka w Tatrach Zachodnich (Dolina Kościeliska)

Jaskinia Raptawicka znajduje się w posadzie Raptawickiej Turni, na wysokości około 180 metrów powyżej dna Doliny Kościeliskiej. Dochodzi się do niej stromym rumowiskiem, a pod koniec 15-metrową ścianką zabezpieczoną łańcuchami. Schodzi się tą samą drogą, tak więc przy ładnej pogodzie i większej liczbie osób dążących do jaskini często robią się korki. Zejście nie jest bardzo łatwe, należy uważać.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Orły w Tatrach Zachodnich (Kominiarski Wierch)

Podczas ostatniego pobytu w Tatrach  miałam zaszczyt zobaczyć orła, co należy do rzadkości. Dokładnie było to 23 lipca 2012 roku. W Tatrach żyje kilka orłów i właśnie jednego z nich miałam okazję zobaczyć w okolicach Kominiarskiego Wierchu.
Poniższe zdjęcia robił mój syn, aparat akurat zdołał uchwycić orła w locie.

Wiadomo, że orły mają swoje gniazdo na Kominiarskim Wierchu w Tatrach Zachodnich i dlatego zamknięto szlak prowadzący do tego szczytu.


środa, 8 sierpnia 2012

Jaskinia Mroźna w Tatrach Zachodnich (Dolina Kościeliska)

W Dolinie Kościeliskiej znajduje się około 200 jaskiń; jest to około połowa wszystkich poznanych jaskiń w Tatrach.
Nazwa Jaskini Mroźnej pochodzi od tego, że znajdują się w niej białe nacieki na ścianach, bardzo podobne do szronu, a nie od tego że panuje tu zimny, mroźny klimat. Temperatura w jaskini jest stała, nie zależy od pory roku - jest to plus 6 stopni Celsjusza.
Jaskinia została odkryta w 1934 roku przez Stefana Zwolińskiego i Tadeusza Zahorskiego i wtedy miała tylko 60 metrów korytarzy. Obecnie długość jej korytarzy to 560 metrów. Stefan Zwoliński zajmował się jej zagospodarowaniem i przygotowaniem do zwiedzania w latach 1950-1953. Prace ukończono na sezon letni w 1959 roku.


sobota, 28 lipca 2012

Wiersz dla dzieci: Biedronka

Biedronka

Mała biedroneczka

pogubiła kropki,
gdy na łące śmieszne
wyczyniała psotki.

I martwi się teraz:

Oj, powstaną plotki,
że ja jestem żuczkiem! -
nie mam żadnej kropki!



sobota, 21 lipca 2012

Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Krakowie 2012

W tym roku obejrzałam cztery przedstawienia.  Z tych czterech największe wrażenie zrobił na mnie hiszpański teatr Kamczatka. Było to ważne dla mnie wydarzenie. W tym spektaklu nic nie było zaplanowane, wszystko działo się spontanicznie. Aktorzy - osiem osób w płaszczach, każda z jedną walizką - chodzili po Rynki i w bardzo delikatny sposób, nienachalny, nawiązywali kontakt z publicznością. Uśmiech, zdziwione spojrzenie, machanie rękę do pani z okna kamienicy przy Rynku. Wszystko było delikatne i stonowane, żadnych krzyków, hałasu. Nie padło ani jedno słowo. Bardzo dobra gra aktorów: skupionych, myślących, wrażliwych, profesjonalnych.
Aktorzy przedstawiali emigrantów szukających domu w obcym kraju. Jednak o tym dowiedziałam się dopiero podczas krótkiej rozmowy aktorów z publicznością po przedstawieniu; w czasie spektaklu nie zostało to przekazane w sposób jasny i oczywisty.

Przedstawienie "Cykliści" Teatru Porywacze Ciał z Polski - barwne, wesołe przedstawienie. Orszak weselny na rowerach. Aktorzy częstowali widzów weselnym szampanem. Jeździli na bogato zdobionych rowerach po krakowskim Rynku, a widzowie podążali pieszo za nimi.Takie, można powiedzieć, wygłupy, śmichy-chichy i żarty trzymające się gości weselnych i pary młodej. Spontaniczne rozmowy gości i pary młodej, oczywiście w języku polskim.

Przedstawienie "Maruczella" Teatru Nikoli z Polski - ciekawe przedstawienie; bardzo dobra gra aktorki: żywej, dynamicznej, energicznej. Było bardzo wesoło i zarazem profesjonalnie. Dużo zabawnych interakcji z publicznością.

Przedstawienie "Wizyta. Anno Domini 2012" krakowskiego Teatru Kto i chorwackiego teatru Theatre Dr. Inat - to głównie taniec, w który została wpleciona miła, sympatyczna akcja, między innymi zaręczyny, ślub, wesele. Bardzo przyjemny w oglądaniu spektakl.

sobota, 7 lipca 2012

Ogród Botaniczny w Krakowie

Ogród Botaniczny jest dla mnie jednym z najprzyjemniejszych miejsc w Krakowie. Jest to takie "moje" miejsce, w którym lubię bywać.
Zapach kwiatów, egzotyczne drzewa, kumkające żaby - to wszystko stwarza niepowtarzalną atmosferę piękna, radości i wytchnienia. Samo wejście do Ogrodu już działa na mnie relaksująco i zapominam o codziennych sprawach, które zostawiam za bramą.
Bardzo lubię Święto Ogrodów, bo właśnie w tym czasie w Ogrodzie Botanicznym odbywa się mnóstwo ciekawych imprez - rzeźby z kwiatów, koncerty, poezja i inne. Jestem tutaj co roku podczas tego święta i zawsze jest to dla mnie czas ogromnie przyjemny.

Poniższe zdjęcia robiłam w dniu zakończenia Święta Ogrodów wczesnym wieczorem 17 czerwca 2012 roku.

środa, 27 czerwca 2012

Dolina Kobylańska (Dolinki Krakowskie)

Dolina Kobylańska, nazywana jest czasem Doliną Karniowską, Dolinką Karniowicką lub Jarem Kobylańskim. Ma około 4 km długości; leży w granicach wsi Kobylany i Karniowice, około 20 km od Krakowa. Położona jest na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i jest częścią Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie.

Można w niej spokojnie odpocząć.
Dolina Kobylańska jest tak duża, że starczy w niej miejsca dla każdej osoby, która ma ochotę zatrzymać się tu na odpoczynek. Jest przestronna, ma tyle zakamarków, że spokojnie można się rozłożyć na kocu lub nawet zrobić grilla. Każdy ma zagwarantowaną przestrzeń.
I własnie ta przestrzeń zrobiła na mnie wrażenie, zwłaszcza po odwiedzeniu małej Doliny Bolechowickiej, w której jest miejsce na odpoczynek dla niewielu osób; jest bardzo malownicza, ale jednak mała.
W dolinie Kobylańskiej można w ciszy i w odosobnieniu miło odpocząć. Polecam na weekendowy odpoczynek :)
Jest tu mnóstwo ciekawych pod względem kształtu skał; każda ma oczywiście swoją nazwę. W ścianach wschodniego zbocza wąwozu wykute są schody prowadzące do znajdującej się w grocie skalnej kapliczki Matki Boskiej z jej figurką oraz napisem informującym o objawieniu się tu Matki Boskiej w 1914 roku.

niedziela, 17 czerwca 2012

Dolina Bolechowicka (Dolinki Krakowskie)

Dolina Bolechowicka znajduje się na Wyżynie Olkuskiej, między Karniowicami a Bolechowicami, w odległości około 15 km od Krakowa. Jest częścią Parku Krajobrazowego "Dolinki Krakowskie". 
Przy wejściu do doliny znajduje się tzw. Brama Bolechowicka, którą tworzą wapienne skały o wysokości około 30 m. Skały te noszą nazwy: "Filar Abazego" (po wschodniej stronie) oraz "Filar Pokutników" (po stronie zachodniej), za którym znajduje się "Zamarła". Na tych skałach można uprawiać skalną wspinaczkę.
Doliną płynie potok o nazwie Bolechówka; w skałach przed Bramą Bolechowicką występuje krasowe źródło, które ustanowiono pomnikiem przyrody.

Dolina Bolechowicka jest jedną z najkrótszych dolinek podkrakowskich - ma długość około 1,5 km. Jest to piękna dolina o dużych walorach widokowych. Kilkaset metrów za Bramą znajduje się dwustopniowy wodospad, co jest rzadkością na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej.


Obszar doliny jest chroniony w formie rezerwatu "Wąwóz Bolechowicki" od 1968 roku.

czwartek, 7 czerwca 2012

Wiersz o wakacjach dla dzieci : Wakacji już czas!

Wakacji już czas! 🌷🌷🌷

Wakacje wakacje!

słoneczne atrakcje!
lato wzywa nas
już czas! już czas! już czas!

pływać łódką po jeziorze,

tropić muchomory w borze,
chodzić boso po strumyku,
tamę zbudować z kamyków,
turlać się po trawie wielkiej,
ukwieconej, jak mech miękkiej,
wylegiwać się na plaży
i cichutko marzyć, marzyć...


niedziela, 27 maja 2012

Wiersz: Truskaweczki

Zauważyłam, że temat truskawek cieszy się dużą popularnością i dlatego napisałam trzy krótkie wiersze dla małych dzieci🍓🍓🍓.

Wiersze o truskawkach




🍓🍓🍓

W zielonym ogródku 
rosną równe krzaczki,
a na nich truskawki
czerwone jak maczki.

wtorek, 22 maja 2012

Zapach róż św. Rity w Krakowie

Wracając wieczorem z pracy do domu, zauważyłam na przystanku dwie panie z różami. Oczywiście po chwili skojarzyłam, że na pewno wracają z mszy od św. Rity u Augustianów. Ta data, 22 maja, utkwiła mi w pamięci. 
Tramwaj nadjechał niezwykle zatłoczony jak na wieczór. Było w nim mnóstwo osób z różami. Niektórzy mieli całe bukiety róż, inni po dwie-trzy róże, inni jedną. Wszyscy wracali od św. Rity: osoby młode, w średnim wieku i starsze. Głównie kobiety. W tramwaju unosił się piękny zapach róż. 
Jakie piękne, romantyczne święto, pomyślałam. Ludzie uśmiechnięci, wracający z nadzieją na cud. Bo właśnie ten cud jest dla nich najważniejszy w tym dniu. 

Ale za tym świętem kryje się wiele cierpienia, choć wydaje się piękne i romantyczne. Bo ci ludzie chcą zmiany na lepsze, chcą pomocy w swoich problemach - często poważnych. Święto to budzi wiele emocji: smutek, żal, ale też nadzieję i radość.

niedziela, 13 maja 2012

Kopiec im. Józefa Piłsudskiego w Krakowie

Jest najmłodszym i jednocześnie największym z pięciu krakowskich kopców.
Ulubione miejsce moich spacerów z dziećmi i spacerów osób udających się do Lasku Wolskiego. U jego podnóża można przyjemnie spędzić czas na ławce, na placu zabaw lub na trawie.
Jest tu zawsze sporo ludzi relaksujących się w ciszy wiosennej lub letniej na ławkach lub nawet na kocach.

Stanowi zaciszne i spokojne miejsce, idealne dla wypoczynku.
Kopiec ma 36 metrów wysokości. Wznosi się na wzgórzu Sowiniec, znajdującym się 383 m n.p.m.  

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Nowy cmentarz żydowski w Krakowie - część pierwsza

Z końcem XVIII wieku cmentarz przy bożnicy Remu został zamknięty, zaś nowy, funkcjonujący do dziś, powstał poza granicami Kazimierza. Został on założony w 1800 roku na gruncie zakupionym przez gminę żydowską od Augustianów. W 1836 roku teren został powiększony o dalszy kawałek zakupiony od zakonników.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Wiersz ortograficzny dla dzieci z ó i u: Dziewuszki, wróżka, kaczuszka i muszka

Ostatnio lubię pisać wierszyki z jednakowo brzmiącą końcówką, np -uszka, -óżka. Chodzi o to, żeby uświadomić dzieciom, że końcówkę, jednakowo brzmiącą, nie zawsze się pisze tak samo. Tak już było w wierszu "Wędrówka krówki", w którym miałam okazję przypomnieć o wyjątku w pisowni -ówka (zasuwka). Poniższy wierszyk też jest ciekawym przykładem. Mam pomysł również na kolejny wierszyk. Zapraszam.

Dziewuszki, wróżka, kaczuszka i muszka


Szła kaczuszka polną dróżką,
przytupując lewą nóżką.
Na tej dróżce zapiaszczonej,
przy szumiącej cicho strużce,
napotkała miłą wróżkę.



Rzekła wróżka: Ma kaczuszko,
bądźże zuszkiem, idź daleko,
hen za pole, aż za strużkę.
Tam napotkasz dwie dziewuszki
  zagubiły się maluszki,
gdy szukały w sadzie gruszek.

Smutne teraz są ogromnie.

Zanieś, proszę, im placuszka
i zaprowadź je do domu;
a pomoże ci w tym muszka,
moja dobra przyjaciółka.

Ona wskaże dobrą dróżkę

do ogródka tych dziewuszek.
A, i proszę, weź też puszkę
soku z jabłek dla dziewuszek.

A w podzięce ci powróżę

przyjemniutko dziś wieczorem".

I zniknęła cichuteńko,

tak jak duszek, dobra wróżka.

A kaczuszka razem z muszką

wyruszyły do dziewuszek.


Ten wiersz można oczywiście potraktować jako dyktando ortograficzne 💛💛💛

Zapraszam do przeczytania innych wierszy ortograficznych z ż i rz, z ó i u oraz h i ch we wcześniejszych postach.






Grafika ze strony kuferek.blox.pl oraz xarchiwum.pl

niedziela, 15 kwietnia 2012

Wiersz o wiośnie dla dzieci: Już wiosna!

Już  wiosna!

Kwitnące jabłonie
Pięknie wystrojone
W sukienki z koronką
  aż się śmieje słonko.

Zakwitły już mlecze,
Wiosny małe słonka.
Jaśnieją w ogródkach,
Na klombach i łąkach.

sobota, 7 kwietnia 2012

sobota, 31 marca 2012

Kościół klarysek p.w. św. Andrzeja w Krakowie

Klaryski zostały sprowadzone do Polski za sprawą bł. Salomei, siostry Bolesława Wstydliwego. Salomea była żoną węgierskiego księcia Kolomana, jednak składała śluby czystości i jej mąż to uszanował. Po jego śmierci w 1241 roku podczas najazdu Tatarów wróciła do Małopolski. Została pierwszą polską klaryską. Została beatyfikowana 17 maja 1672 przez papieża Klemensa X. Grób błogosławionej znajduje się w bazylice franciszkanów w Krakowie.

Na jej prośbę młodszy brat Bolesław V Wstydliwy ufundował klasztor tego zgromadzenia w Zawichoście, przeniesiony w 1260 roku do Grodziska niedaleko Skały; z jej inicjatywy powstała biblioteka przyklasztorna oraz założono miasto Skała. Ponieważ okolica nie była bezpieczna, za czasów króla Władysława Łokietka klaryski przeniosły się do Krakowa w 1320 roku do kościoła św. Andrzeja przy ul. Grodzkiej.


wtorek, 20 marca 2012

Kossakówka – gniazdo rodzinne Kossaków

Rodzina Kossaków pochodzi z Nowego Wiśnicza. Juliusz Kossak wraz z żoną mieszkał w Warszawie, jednak ze względów politycznych postanowił się przenieść do Krakowa. W zakupie dworku dla Juliusza Kossaka i jego rodziny pośredniczył Wincenty Pol. Ostatecznie w 1869 roku wprowadzili się do Krakowa do neogotyckiego dworku przy placu Latarnia na Zwierzyńcu (nazwę plac Kossaka wprowadzono po śmierci Juliusza). Dworek ten wcześniej należał do Wincentego Pola i nazywany był: Wygoda.

Mieszkały tu trzy pokolenia malarzy: Juliusz, jego syn Wojciech i syn Wojciecha – Jerzy. Z tej rodziny wywodzą się dwie sławne kobiety, córki Wojciecha: eteryczna Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i pełna energii Magdalena Samozwaniec (siostry, a zupełnie do siebie niepodobne, jeśli chodzi o temperament).


niedziela, 11 marca 2012

środa, 7 marca 2012

Zegary średniowieczne w Krakowie: kilka ciekawostek

W średniowiecznym Krakowie (tak jak w całej Europie)  istniały wyłącznie zegary pełne, które odmierzały 24 godziny; godzina 24 zazwyczaj kończyła dobę.  Godziny były na nich numerowane od 
1 do 24. W zależności od tego, czy liczenie godzin zaczynało się 
w południe, czy o północy, na tarczach tych zegarów w szczytowej pozycji był numer 12 lub 24.
Tak zwane półzegarze (zegary istniejące do czasów współczesnych; zegary 12-godzinne, które odliczały dwa razy po 12 godzin od północy i południa) jako pierwsze zostało zainstalowane na wieży Ratusza na Rynku Głównym w 1521 roku.