Jezuskowi zimno
w drewnianej stajence.
Zmarzły mu policzki
i nóżki, i ręce.
Mam miękkie łóżeczko
w moim pokoiku,
cieplutką kołderkę,
poduszek bez liku.
Zapraszam ja ciebie,
Jezusku kochany,
do mojego domu,
w moje cztery ściany.
Zapraszam Józefa,
Najświętszą Panienkę,
zostańcie na zawsze!
Zaśpiewam kolędę!
Witaj!
OdpowiedzUsuńWspaniały wierszyk. Myślę, że się będzie
dzieciom podobał, może wkrótce wydasz tomik dla dzieci, czego Ci z Nowym Rokiem życzę.
Pozdrawiam
Dziękuję :) Czasem o tym myślałam, ale to chyba nie ten poziom wierszy.
UsuńPozdrawiam :)
Wspaniały wierszyk ! Haniu, przeczytałam Twoją odpowiedź na poprzedni komentarz i uważam że jesteś zbyt skromna ! Twoje rymowane wierszyki są doskonałym materiałem na książkę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. To dla mnie duży komplement.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam :)
Haniu masz talent literacki. Piękny ciepły wiersz.
OdpowiedzUsuńPrzytulasy od Kasi z Krakowa. Obserwuję bloga :)
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję też za obserwowanie.
Pozdrawiam :)