środa, 24 czerwca 2015

Kopiec Niepodległości im. Józefa Piłsudskiego w Krakowie

Kopiec Józefa Piłsudskiego (zwany również Kopcem Niepodległości, Kopcem Wolności, Sowińcem, Mogiłą Mogił) jest największym z czterech istniejących do dziś krakowskich kopców. Został usypany na szczycie Sowińca (najwyższego wzniesienia Pasma Sowińca) znajdującego się w Lesie Wolskim, na terenie dzielnicy Zwierzyniec.
Wybrałam się tu w piękny majowy dzień. Świeża zieleń Lasu Wolskiego sprzyjała relaksowi, ale kopiec raczej zmuszał do refleksji.
Wokół kopca znajdują się Dęby Pamięci poświęcone Polakom zamordowanym przez NKWD w Charkowie w 1940 roku. Ja osobiście widziałam cztery po stronie, którą szłam. Może jest więcej, nie wiem. Jeden był ze zdjęciem. Znajdują się w jednym szeregu, jeden obok drugiego.
W 1934 roku Związek Legionistów Polskich wysunął pomysł usypania kopca, który miał być pomnikiem walki narodu o niepodległość. W Warszawie powstał Komitet Budowy Kopca na czele którego stanął płk Walery Sławek. Sypanie kopca rozpoczęto szóstego sierpnia 1934 roku w dwudziestą rocznicę wymarszu z Krakowa I Kompanii Kadrowej Legionów.
Po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego postanowiono kopiec nazwać jego imieniem. Sypanie zakończono dziewiątego lipca 1937. W kopcu złożono ziemię z wszystkich pól bitewnych I wojny światowej, na których walczyli Polacy, a także ze szczytu Krzemieniuchy. W 1941 roku generalny gubernator Hans Frank wydał rozkaz zniwelowania kopca, który nie został wykonany.
Po II wojnie światowej władze starały się wymazać kopiec z pejzażu miasta i ze świadomości krakowian. Na mapach i w oficjalnej nomenklaturze istniał jako "punkt widokowy na Sowińcu.
W 1953 roku przy użyciu czołgu usunięto ze szczytu kopca granitową płytę z wyrytym na niej krzyżem legionowym. Zniszczono wówczas cały stok kopca.
Obecnie nad kopcem czuwa Komitet Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, który powstał w czerwcu 1980. W 1981 roku ruszyła akcja odnowy kopca. U jego podnóża spoczęła ziemia z pobojowisk II wojny światowej. Kopiec zaczęto nazywać Mogiłą Mogił.
Bóg, Honor, Ojczyzna.
Na krzyżu widać ważne dla Polski daty.
Kamień węgielny wmurowany szóstego sierpnia 1934 roku - w dwudziestą rocznicę wymarszu z Krakowa Pierwszej Kompanii Kadrowej, czyli Legionów Piłsudskiego.
Flaga Polski pozostała być może jeszcze po świętach majowych.
Na szczycie kopca granitowa płyta z krzyżem legionowym.
I jeszcze ostatnie spojrzenie na kopiec.

wtorek, 16 czerwca 2015

Rezerwat Panieńskie Skały w Lesie Wolskim

Mój spacer do rezerwatu zaczęłam od drewnianej kapliczki, znajdującej się na początku mojej drogi przy ulicy Królowej Jadwigi, niedaleko przystanku autobusowego Panieńskie Skały. Drewniana, bardzo ładna, w moim guście.
Jestem w pobliżu Lasu Wolskiego, w dzielnicy Zwierzyniec.
 Mijam ulicę Królowej Jadwigi, potem ulicę Kasztanową. Przechodzę obok dawnego drewnianego kościółka, prawie w całości spalonego w 2002 roku. Została po nim tylko podziemna kaplica. Niedaleko znajdują się drewniane, zabytkowe budynki, należące do parafii.
 Przechodzę przez mostek i wkrótce wchodzę na teren rezerwatu znajdującego się na terenie Lasu Wolskiego. Droga prowadzi żółtym szlakiem. Można też dojść do skał zielonym szlakiem, ale z innego miejsca. Te dwa szlaki krzyżują się przy głównych, najwyższych skałach.
Ochroną jest objęta dolna część długiego i głębokiego wąwozu zwanego Wolskim Dołem. Wąwóz ten w górnej części jest lessowy, w dolnej skalisty. Ma strome ściany o wysokości od kilku do kilkunastu metrów. Jego dnem prowadzi ścieżka zwana chodnikiem Grabowskiego – był to autor pierwszego przewodnika po Krakowie i okolicach. On też spopularyzował w 1822 r. nazwę Panieńskie Skały.
Droga jest bardzo zróżnicowana; na zdjęciach tego nie widać. Czasem można się poczuć jak w górach, bo droga bywa stroma. Przy głównych skałach widziałam zbiegającego z góry żbika. Wpatrywałam się w niego, żeby zapamiętać, jak wygląda; dlatego nawet nie próbowałam zrobić zdjęcia.
 Droga cały czas prowadzi przez las, jest zacieniona. Tylko gdzieniegdzie widać słoneczne plamy. Tak było około południa. Zapewne po południu oświetlenie się zmienia i wszystko wygląda inaczej.
 Naprzeciwko skał jest mała drewniana ławeczka.
Tu zaczynają się Panieńskie Skały - najwyższe w tej okolicy. Wiąże się z nimi jedna z najbardziej znanych legend Krakowa.
Nazwa skał pochodzi od zakonnic z niedalekiego Klasztoru Norbertanek na Salwatorze, które schroniły się w tych okolicach podczas najazdu Tatarów w 1241 roku. Według popularnej legendy, zakonnice zostały w ostatniej chwili ocalone cudownie od hańby i śmierci, gdyż skałki zamknęły się za nimi, chroniąc je przed napastnikami. W miejscu rzekomego cudu znajduje się krzyż (dawniej była to figura Matki Boskiej). Inna wersja tej legendy głosi, że, gdy Tatarzy dopędzali zakonnice, skały zapadły się pod nimi, chroniąc je przed pohańbieniem. Podobno pod skałami jest komnata i stół przy którym zasiadają do modlitwy, co jeszcze niedawno można było zobaczyć przez szczelinę w skale.
Miejsce, o którym opowiada legenda, jest oznaczone krzyżem.
 Zdjęć jest dosyć dużo; to dlatego że fotografowałam skały dwa razy, w odstępie dwu-trzy godzinnym. O wcześniejszej porze wyszły w odcieniu zielonkawym, a później - w szarym. Nie wiedziałam, które wybrać.
\
Czasami jest stromo, ale zdarzają się też odcinki łatwe do przejścia, jak ten poniżej.
 Przy wyjściu ze szlaku mija się drewniany mostek.
 Na końcu wychodzi się ze szlaku zniszczonymi kamiennymi schodkami. Moim zdaniem są bardzo malownicze. I dochodzi się do asfaltowej drogi, na tyłach zoo.
A przy drodze drewniany krzyż. Spacer zaczęłam przy kapliczce, przy skałach minęłam krzyż, teraz znowu krzyż.
Przejście tej drogi zajmuje około godziny.

wtorek, 9 czerwca 2015

Kielce

Pokazywałam już wcześniej kielecką Aleję Sław oraz rezerwat przyrody Kadzielnia. Dzisiaj zaprezentuję kilka miejsc, o których wcześniej nie wspominałam.
Ulica Sienkiewicza to reprezentacyjna ulica Kielc, wytyczona w latach 20. XIX wieku, łącząca w sobie charakter zabytkowy ze współczesnym centrum handlowym. Ciągnie się od dworca kolejowego przy placu Niepodległości do placu Moniuszki.

Wiersz o lecie dla dzieci: Gdzie mieszka lato?

Gdzie mieszka lato?

Lato w czerwonej mieszka truskawce🍓🍓🍓
w trelach słowika, w parkowej ławce.
Lato jest we mnie, gdy gnam na łąkę,
żeby się spotkać z polnym skowronkiem.

Wiersz o lecie dla dzieci: Złoty lipiec

Złoty lipiec

Na lipcowym złotym balu
spotkały się w złotym gaju
słoneczniki, słońca złote
i rumianki złotookie,
jaskry w złotych kapeluszach
i kaczeńce w złotych muszkach.


wtorek, 2 czerwca 2015

Rezerwat słoni na wyspie Koh Chang w Tajlandii

Dzisiaj przedstawiam moje wspomnienia sprzed kilku lat.
Koh Chang to piękna, częściowo górzysta wyspa, porośnięta lasem deszczowym. Z racji swojego kształtu jest nazywana "wyspą słonia". Znajdują się tu dwa rezerwaty słoni. My odwiedziliśmy rezerwat w Ban Kwan Chang. Zwierzęta mieszkają tu w swoich naturalnych warunkach, pośród dzikiej roślinności.
Słonie są gatunkiem szczególnie zagrożonym. Przyczyną tej sytuacji jest utrata siedlisk oraz kłusownicy. Słonie azjatyckie znikają z terenów, gdzie dawniej było ich bardzo dużo.
Ban Kwan Chang Elephant Camp został utworzony, aby zapewnić zwierzętom bezpieczeństwo i komfort życia. Obóz jest prowadzony przez Asian Elephant Foundation.