Poniższe zdjęcia robił mój syn, aparat akurat zdołał uchwycić orła w locie.
Wiadomo, że orły mają swoje gniazdo na Kominiarskim Wierchu w Tatrach Zachodnich i dlatego zamknięto szlak prowadzący do tego szczytu.
W tym dniu odpoczywaliśmy niedaleko Kominiarskiego Wierchu, byli też inni ludzie - wszyscy raczej spokojni. Po jakimś czasie przechodziła niedaleko nas duża hałaśliwa grupa młodzieży - wyjątkowo głośna. Moim zdaniem te hałasy wystraszyły orła.
Kiedy potem jesienią w rodzinie rozmawialiśmy o wakacjach i mówiliśmy o tym, krewny męża zapytał, skąd wiemy, że to był orzeł. On jest znanym w internecie znawcą gór, szczególnie Tatr. Nie było męża z nami (tylko ja i moje dzieci), żeby mógł sensownie mu wytłumaczyć. My byliśmy pewni, że to był orzeł.
Wtedy syn mój - jeszcze bardzo młody gimnazjalista - zapytał go: a jaki inny duży ptak mógł tam być? Dopiero wtedy przyznał mu rację. Przykro mi było, że nie uwierzył, a jednocześnie byłam zła na męża, że nas zostawił na pastwę swojej rodziny ;)
Od dawna nosiłam się z zamiarem, żeby napisać na blogu to sprostowanie. Podejrzewam, że wiele osób nie wierzyło w to, że był to orzeł.
Dziękuję, zapraszam do innych artykułów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)