czwartek, 3 maja 2018

Wycieczka: Wąwóz Zelkowski - Zelków - Dolina Bolechowicka

Lubię spacery po okolicach Krakowa; lubię odwiedzać dolinki podkrakowskie i znajdujące się w nich kościoły, zamki, pałace, dwory.
 Wycieczki z przewodnikiem, który opowiada o napotkanych obiektach, są bardzo interesujące. Sama raczej nie zdobyłabym się na wyszukiwanie informacji o odwiedzanych dolinkach, kościołach lub zamkach.


Wycieczkę rozpoczynamy w Białym Kościele. Odwiedzamy na chwilę kościół, któremu kiedyś poświęcę osobny post.
Tuż za Białym Kościołem rozciąga się niespełna siedmiokilometrowej długości Dolina Kluczwody. Nazwę swą zawdzięcza potokowi, który zachowuje się dokładnie tak jak wskazuje jego nazwa – kluczy, meandruje, zawija. Nie jest specjalnie szeroki, ale wyjątkowo wprost malowniczy. 
Kiedyś spełniał dodatkowo ważne zadanie - wyznaczał granicę między zaborami austriackim i rosyjskim. Zostało to upamiętnione dwoma granicznymi słupami pomalowanymi dokładnie jak te „z epoki”. Słupy stoją na terenie prywatnym, za siatką ogrodzenia i pewnie dlatego mają się dobrze. Ozdabiają je herby Habsburgów i Romanowów. Ciekawostką jest przymocowana do każdego z nich tabliczka, na której wymieniono w porządku chronologicznych wszystkich austriackich i rosyjskich władców panujących w okresie zaborów.
 Herb Habsburgów.
 Herb Romanowów.
Na siatce umocowano tablicę z informacją, że „W tym miejscu, wzdłuż potoku Kluczwody w okresie zaborów Polski w latach 1815-1914 przebiegały granice cesarstwa AUSTRII i ROSJI”. 
Jednak naszym celem jest dotarcie do Doliny Bolechowickiej, dlatego wkrótce skręcamy w inną ścieżkę.
Wąwozem Zelkowskim dchodzimy do Zelkowa.
Pierwsza wzmianka o Zelkowie pochodzi z początku XV wieku. Jest to więc wieś bardzo stara. Pobliskie lasy to buczyna.
 Przydrożna kapliczka z Jezusem na krzyżu, z wizerunkiem Matki Boskiej i Jana Pawła II.
 Widać stąd okoliczne miejscowości, jak również góry; można z tego miejsca zobaczyć Babią Górę.
 I takie sielskie obrazki. Słyszałam, jak któraś z pań mówiła, że coraz mniej jest krów w polskich wsiach. Zmienił się styl życia; ludzie pracują w miastach, więc mają zarobek; niepotrzebne są im krowy.
 Miłe dla oka krajobrazy - sielskie, zielone, swojskie.
 Pomnik Jana Pawła II
Takie kwiaty można zobaczyć na klombach przed prywatnymi domami.
 Wchodzimy do pięknego lasu.
Wąwozem Bolechowickim zmierzamy do Doliny Bolechowickiej, która dla nas jest najważniejszym punktem wyprawy.
Cały czas towarzyszy nam potok Bolechowicki.
 Dolina Bolechowicka jest jedną z najkrótszych podkrakowskich dolinek (ma długość około 1,5 km), ale jest bardzo atrakcyjna widokowo. Kilkaset metrów od Bramy Bolechowickiej, idąc w głąb doliny, znajduje się dwustopniowy wodospad – rzadkość na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. 
 Ciekawy okaz drzewa; zwłaszcza korzenie są bardzo oryginalne.
 Poniżej rozwijające się powoli liście paproci.
Dolina Bolechowicka – dolina na Wyżynie Olkuskiej   znajduje się między Karniowicami a Bolechowicami, około 15 km od Krakowa. Wchodzi w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Wejście do dolinki stanowi tzw. Brama Bolechowicka zbudowana z wapiennych, widocznych z daleka skał o wysokości ok. 30 m. Skały tworzące tę bramę to Filar Abazego po wschodniej stronie, oraz Filar Pokutników po zachodniej stronie. Za nim znajduje się Zamarła. Wszystkie te skały udostępnione są do wspinaczki skalnej. Trenowali na nich najwybitniejsi polscy alpiniści i himalaiści.

12 komentarzy:

  1. Ooo widzę, że przebywałyśmy w tych samych miejscach. Bardzo lubię podkrakowskie dolinki i często tutaj zaglądam. Tym bardziej, że mieszkam bardzo blisko.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc mieszkasz w pięknym miejscu!
      Pozdrowienia świąteczne :)

      Usuń
    2. to masz więcej czytelniczek z tych okolic, pozdrawiam!

      Usuń
    3. Bardzo mnie to cieszy!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Przepiękne miejsce! Super że udało ci się je odwiedzić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkrakowskie Dolinki są pięknym miejscem, a do tego
      blisko Krakowa :)

      Usuń
  3. Fajne miejsce na spacer, piękne krajobrazy i roślinność, a do tego tak blisko miasta. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są najważniejsze zalety takiej wycieczki.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  4. I znów obudziła się we mnie tęsknota. Kiedy byłem tam oetatni raz, dwadziescia lat temu? Gdzieś tak. Dawno, zbyt dawno.

    OdpowiedzUsuń