niedziela, 3 sierpnia 2014

Angkor Wat w Kambodży (część 1/3)

Kiedy w 1860 roku odkrywca Angkor Wat - Henri Mouhot, po trzech tygodniach mozolnej wędrówki dotarł do kamiennego miasta, zobaczył jedynie zarośnięte przez rośliny ruiny: dawną stolicę potężnego Imperium Khmerów dżungla niemal całkowicie wchłonęła. 
Aby można było sobie uświadomić, jak to wyglądało ponad sto lat temu, niektóre budynki zostały zachowane w tym stanie "zarośnięcia" przez dżunglę do dzisiaj. Pokazuje to kilka pierwszych zdjęć.

Wiele lat zajęło przywrócenie stanu obecnego, umożliwiającego zwiedzanie. Na terenie 400 km kwadratowych odkryto niemal setkę starych świątyń i królewskich pałaców. To największy sakralny kompleks świata - wciąż tajemniczy, ale coraz łatwiej dostępny.


Do Kambodży pojechaliśmy specjalnie, aby zobaczyć świątynię Angkor Wat i cały kompleks Angkor. Ona była głównym celem. Zwiedziliśmy też oczywiście stolicę Phnom Penh, ale to już nie to wrażenie. Teraz z perspektywy czasu mogę również stwierdzić, że to był numer jeden całej podróży, włącznie z Tajlandią. Nic tak bardzo nie zaskoczyło, nie zdziwiło i nie zachwyciło.

Ten ogrom wrażeń: monumentalność, dostojeństwo budowli, wizerunki bogów na wieżach świątyń, niezliczone płaskorzeźby, kolumny, schody, wielość kolorów, tancerki na ścianach, wojownicy, motywy roślinne, kamienne lwy, słonie i tygrysy - i tak ogromna ich ilość, dla przeciętnego turysty wydająca się niezliczoną - powala na kolana. 
Zdjęcia nie są w stanie tego oddać.
Zwiedzaliśmy dwa dni, ale zobaczyliśmy zaledwie ułamek.

Potężne Imperium Khmerów, nazywane także Królestwem Angkoru, zostało stworzone w 802 roku. Królestwo rozrastało się, przyłączano nowe ziemie. Pod koniec XIII wieku było kilka razy większe od obecnej Kambodży, a jego stolica liczyła milion mieszkańców. 

W historii świata przed rewolucją przemysłową nigdy nie powstało tak wielkie miasto.
Angkor zaczął podupadać na początku XIII wieku. W XV wieku stolicę przeniesiono do Phnom Penh. Mieszkańcy opuścili miasto. Przyczyną były prawdopodobnie problemy z wodą.
Miasto zaczęła zarastać dżungla.
Aż do 1860 roku, kiedy zostało odkryte...

Zdjęcia podzieliłam na trzy części dla łatwiejszego i wygodniejszego oglądania. Za kilka dni opublikuję kolejne części.































































14 komentarzy:

  1. Miejsce niesamowite. Taka potęga a przyroda i tak upomniała się o swoje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jej upominanie się trwało kilkaset lat.
      Na szczęście ktoś odkrył to miasto.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Cudowne, nieomal bajeczne miejsce, a jednocześnie niebywale tajemnicze... Jak widać natura to nieokiełznana moc, która budzi respekt. Serdeczności przesyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie przede wszystkim tajemnicze; dziwne były losy tego opuszczonego miasta.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  3. Wspaniałe i niesamowite. Super wyprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do dziś wiemy szalenie mało zarówno o samym Angkor Wat jaki i o imperium Khmerów. Pomyśleć że pewien absolwent Sorbony o mało co a miejsce to wysadził by w powietrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe zdjęcia i przepiękny post!!!
    Jestem pod wrażeniem. Angkor Wat ciągle w moich marzeniach.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniałe miejsce. Jeśli jest okazja - polecam :)

      Usuń
  6. Te korzenie, przerastające budowy, wyglądają potwornie, jak z jakiegoś horroru SF. Ale ogólnie to wszystko po prostu zaczarowuje! Nie mieści się w wyobraźni, że to wszystko mogli stworzyć i wyrzeźbić ludzie setki, a nawet tysiące lat temu!

    OdpowiedzUsuń