Rynek jest o tej porze zupełnie inny. Inne kolory, inny nastrój. Trochę jakby inne miejsce.
To był sierpniowy weekendowy wieczór, a więc mnóstwo ludzi, kawiarenki, restauracje, grajkowie, muzyka, dorożki.
Dorożkarze zapraszali na przejażdżki.
Kwiaciarki pracują, bo romantyczny wieczór sprzyja kupowaniu kwiatów.
Kolejny raz zakochałam się w Krakowie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zmrok odrealnia, wzmacnia wyobraźnię i zmusza by zwolnić.
OdpowiedzUsuńDlatego w nocnym Krakowie czuję się trochę jak na wakacjach :)
UsuńJejku, jejku, już tęsknię za Krakowem!
OdpowiedzUsuńNa pewno czeka na Ciebie :)
UsuńPiękne widoki są uwielbiam oglądać zdjęcia.Buziaki.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie sprawić komuś trochę przyjemności :)
UsuńJest pięknie oświetlone. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie te kolorowe światła w dużej mierze tworzą nastrój :)
UsuńNocny Kraków na Twoich zdjęciach jest pełen magii.
OdpowiedzUsuńTak wygląda w rzeczywistości, wystarczy przyjść i popatrzeć.
UsuńPozdrawiam.
Faktycznie- Kraków jest bardziej klimatyczny po zmroku:) Pospacerowałabym sobie:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo miło można spędzić czas po zmroku na rynku :)
UsuńEech, jak że pięknie!
OdpowiedzUsuńPięknie!
UsuńPieknie uchwycilas nocny klimat Krakowa... zachcialo sie tam z toba byc:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
Usuń