poniedziałek, 2 października 2017

Dolina Prądnika

Dolina Prądnika jest to dolina rzeki Prądnik na obszarze Ojcowskiego Parku Narodowego oraz leżących na południe od niego obszarów rolniczych.
 Wchodzimy na teren Ojcowskiego Parku Narodowego.

Nad Prądnikiem znajdują się miejscowości: Sułoszowa, Pieskowa Skała, Ojców, Prądnik Korzkiewski, Giebułtów, Januszowice, Pękowice i Zielonki oraz dzielnice Krakowa: Prądnik Biały, Prądnik Czerwony, Stare Miasto i Grzegórzki.
 Dolina położona jest w województwie małopolskim na Wyżynie Olkuskiej, która jest częścią Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Ma powierzchnię około 2146 ha. Rozpoczyna się w okolicach Sułoszowej, gdzie znajdują się źródła Prądnika i biegnie przez całą długość Ojcowskiego Parku Narodowego. Znajduje się na terenie miejscowości: Sułoszowa, Ojców i Prądnik Korzkiewski. Jest z rzadka zabudowana.
 Przyjemnie jest wędrować w pobliżu rzeki. Woda skutecznie chłodzi powietrze; powiewa lekki wiatr od rzeki. Byliśmy tu w czasie upalnego dnia, ale nie odczuwaliśmy tego gorąca.
Rzeka cały czas nam towarzyszy, a my jej. Co jakiś czas wyłania się zza drzew czy zabudowań. Z przyjemnością ją witamy, a ona nas.
 I wreszcie zaczęły się ukazywać skały. W tych okolicach były one w kolorze szarym. Z utęsknieniem czekam na białe skały, które są tak bardzo malownicze.
 I znowu mijamy rzekę Prądnik.
W Prądniku Korzkiewskim mają swój dom rekolekcyjny księża Zmartwychwstańcy. Starają się coś tworzyć dla okolicznych mieszkańców. Na przykład Drogę Krzyżową, tablice opisujące życie i działalność Brata Alberta.
Tablice pokazują nam życie brata Alberta. Jest na nich opis dzieciństwa, młodości, rodziny i innych osób towarzyszących Adamowi Chmielowskiemu.
 Obraz Ecce Homo, namalowany przez Brata Alberta i podpisany przez niego.
 A to wspaniale wkomponowana w skały siedziba księży zmartwychwstańców.
 Prądnik cały czas nam towarzyszy. Odbija się w nim słońce. To wszystko tworzy baśniowy pejzaż.
Tajemnicza skała z krzyżem. Przewodnik nam o nim nie opowiedział.
 Jakie to szczęście, że możemy oddychać czystym, uzdrawiającym powietrzem. Nie takim jak w Krakowie.
 Dolina Prądnika jest zbudowana głównie z wapieni z okresu górnej jury i kredy. Powstały one 150 mln lat temu. Ich grubość dochodzi do 200 m. W niektórych miejscach pokryte są warstwą lessu. W tych wapieniach bardzo dobrze rozwinęły się zjawiska krasowe. Skutkiem tego jest powstanie licznych jaskiń (około 300), wąwozów i jarów z wywierzyskami, bram skalnych, iglic i ostańców o fantastycznych kształtach. 
W tych skałach widać nieduże jaskinie.
 Wystające nad powierzchnię formy skalne zbudowane są z skalistych wapieni o dużej twardości i zwięzłości, położonych pomiędzy bardziej miękkimi wapieniami ławicowymi.
 W 1962 roku w Prądniku Korzkiewskim, w chacie stojącej u wylotu Jaskini Zamieszkałej, osiedlił się pustelnik brat Bogumił Marian. Budynek, w którym mieszka, zakupiło mu okoliczne społeczeństwo. Dom, gdy wychodzi, zostawia otwarty. Zajrzeliśmy na chwilę. Pomieszczenie jest zadbane, czyste. Obok domu znajdują się dwie kapliczki.
 Jedna jest poświęcona Matce Boskiej (poniżej), a druga przedstawia Jezusa na krzyżu.
 Pustelnik Bogumił Marian ma teraz ponad 80 lat (inny przewodnik podczas innej wycieczki powiedział, że ma on już około 90 lat).
Pokazują się coraz bielsze skały.
 Bardzo oryginalna Droga Krzyżowa.
 Kolejny dom wkomponowany w skałę.
Jeden z mieszkańców lubi stare samochody. Gdy przechodziliśmy obok jego domu, zobaczyliśmy Moskwicza.
 Mimozami jesień się zaczyna - tak śpiewał Czesław Niemen. W naturze i klimacie wiele się pozmieniało. Mimozy kwitną już w lipcu, chociaż do jesieni jeszcze daleko.
 Piękne sosny.


10 komentarzy:

  1. Dolina Prądnika to moje ulubione miejsce na wypad rowerowy.
    Często tutaj wojażujemy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno przyjemnie jest jeździć po tak uroczym terenie.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ohh Byłam tam w szkole. Obudziły się wspomnienia. Wspaniała relacja. Bardzo zaciekawiła mnie ta tajemnicza skała i dom pusty, a sprzątany regularnie. Pewnie fajnie by się tam chodziło. Czystego powietrza również mi brak, na Śląsku to raczej z tym marnie. Bardzo przyjemny post. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta skała z krzyżem jest tajemnicza.
      Byłoby świetnie, gdyby powietrze w Krakowie i na Śląsku poprawiło się.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  3. Jestem zakochana w Dolinie Prądnika. To prawdziwa oaza spokoju, jedynie słychać delikatny szum strumienia i od czasu do czas krzykliwy głoś sroki. Hanno,
    cudowna, relaksująca relacja.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Z przyjemnością oglądałam wszystkie osobliwości przy drodze, było pięknie.
      Serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Sympatyczny spacer, zawsze lubiłem osfańce, czyy to wapienne czy piaskowcowe. Dają okazję do zadumy nad krótkotrwałością ludzkiego życia. A z drugiej strony powód do dumy. Że oto czlowiek który sam zyje kilka dziesięcioleci, a jakomtako twórcz jest jeszcze krócej, potrafił podnieść umysł na Chronosa i sukcesywnie wydziera mu jego tajmenice, że umie patrzeć i dostrzegać eony wstecz i eony do przodu od mgnienia czasu w którym sam żyje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest to powód do zadumy nad kruchością
      i krótkotrwałością życia.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  5. What an amazing place, Hanna! Beautiful photos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks, Linda. It was a very nice walk :)
      Have a good day :)

      Usuń