wtorek, 31 października 2017

Wycieczka: Jaskinia Maszycka - Dolina Prądnika - Korzkiew - Przybysławice

W połowie października wybrałam się na wycieczkę organizowaną prze Koło Grodzkie PTTK. Nie znałam tej trasy, dlatego chętnie przysłuchiwałam sie opowieściom Przewodnika. A oprócz tego robiłam zdjęcia. Nie jest łatwo fotografować i jednocześnie słuchać. Trudno też jest robić zdjęcia, gdy około 30 osób przemieszcza się wokół mnie. Ciekawa jestem, czy Wy też macie podobne doświadczenia.



Wychodzimy z Maszyc. Wkrótce dochodzimy do Jaskini Maszyckiej. Jaskinia o długości 35 m jest położona na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego na zboczu Doliny Prądnika w Wąwozie Maszyckim na zachód od wsi Maszyce w powiecie krakowskim.
Można wejść do środka jaskini, jest bardzo bezpieczna, ale ciemna. Przewodnik rozświetlił wnętrze latarką i weszliśmy.
Jest tu bardzo przyjemnie - jaskinia nie za długa, nie za krótka - taka w sam raz :)
Oto wejście do jaskini.
Aby dojść do Doliny Prądnika, trzeba przejść przez Wąwóz Maszycki. Jest to niewielka (ok. 0,5 km długości), zalesiona, sucha dolina, która prowadzi ze wsi Maszyce do Doliny Prądnika.
Jest tu nagrobek, krzyż poświęcony żołnierzom AK z pamiątkową tablicą i cytatem z kazania św. Jana Pawła. 
Chwila zadumy, jednak czas nas goni, pora wejść na trasę.
I wchodzimy do Doliny Prądnika. Rzeka przez długi czas nam towarzyszy.
Jesteśmy w Dolinie Prądnika. Byłam tu kilka tygodni temu z wycieczką na inny temat, ale warto przypomnieć sobie niektóre obiekty.
Jest tu skromny domek, w którym mieszka pustelnik Bogumił Marian. Jego imiona mają znaczącą nazwę. Przy domku można zauważyć figurę Matki Boskiej i Jezusa na Krzyżu. Podobno ma 90 lat (inny przewodnik mówił, że ma około 80 lat). Chciał w młodości wstąpić do zakonu, ale wszystkie go odrzucały z powodu zdrowia.
Jest człowiekiem, który całe życie poświęcił szerzeniu wiary. Był wspaniałym kaznodzieją. Zapraszano go na rekolekcje w różnych miejscowościach, chociaż nie był księdzem. Podobno dawno temu postanowił, że będzie żył bez pieniędzy, że nie weźmie pieniędzy do rąk. I tego przestrzegał.
A to jest loteria duchowa. Należy wybrać kartkę z jakimś numerem. Każdy numer to jakaś modlitwa i należy ją odmówić zgodnie z numerem.
Ruszamy dalej. Jest tu dom rekolekcyjny księży Zmartwychwstańców. Mają bardzo miły ogród, ale nie wpuszczają obcych osób do środka. Brama jest zamknięta.
Przybywa jesieni, kolory zaczynają rozkwitać.
Ruszamy dalej.
A to kościół w Korzkwi.
Murowany kościół w Korzkwi na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej góruje ponad całą wsią. Przewyższa piękny odrestaurowany zamek w Korzkwi o 35 m. Pierwsza tutejsza świątynia pochodząca z II połowy XIV wieku była drewniana.
Wnętrze kościoła.
Obraz Ecce Homo.
Św. Faustyna Kowalska.
Interesująca polichromia.
Na bocznej ścianie kościoła znajdują się dwie tablice i nagrobek małżeństwa Wodzickich -  Eleonory z Dembińskich Wodzickiej i Jakuba z Granowa Wodzickiego.
Przewodnik powiedział, że to była znakomita rodzina. Już kilka razy podczas innych wycieczek słyszałam, że to jest: znakomita, zamożna, znamienita rodzina. Ciekawa jestem, na czym ta znakomitość polegała, ponieważ w internecie można znaleźć niewiele informacji na temat tej rodziny).

Figura Jezusa Frasobliwego. Kapliczka powstała około lat 70-80 XX wieku. Można więc uznać ją za współczesną.
Przed nami zamek w Korzkwi.
Zamek w Korzkwi był warownią rycerską znajdującą się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Został wybudowany w systemie tzw. Orlich Gniazd, we wsi Korzkiew.
Historia zamku sięga XIV w. W 1352 r. Jan z Syrokomli zakupił wzgórze Korzkiew i wybudował na nim prostokątną, kamienną, podpiwniczoną wieżę, pełniącą funkcję obronną i mieszkalną. Zamek miał wielu właścicieli. Kolejnymi właścicielami byli: Szczepan Świętopełk z Irządz, kupiec Piotr Krupka, rodzina Zborowskich i Ługowskich. Pod koniec XV w., w XVI w. oraz 1720 r. (właścicielami byli wówczas Jordanowie) budowla została przebudowana. Zamek znajdował się następnie w rękach Wesslów i Wodzickich, a pod koniec XIX w. popadł w ruinę.
Zamkowy dziedziniec. Nie można było wejść do środka zamku, ponieważ odbywało się tam wesele.
Od 1997 r. jego właścicielem jest architekt Jerzy Donimirski, który podjął się odnowienia i odbudowania zamku. I to mu się udało. Zamek jest pięknym hotelem. Odbywają się tu również wesela lub inne uroczystości.
Dochodzimy do wsi Przybysławice. Stąd mamy dobry dojazd do Krakowa.

17 komentarzy:

  1. Interesting story of nature and art. Congratulations!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks, Tania.
      It's wonderful place full of forests, mystery with beautiful stream.
      Greetings :)

      Usuń
  2. Wspaniała wycieczka- dziękuję Haniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa; to był rzeczywiście udany dzień.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. To piękne miejsce, godne odwiedzin :)
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  4. Świetny wypad. Przewodnik znów wybrał bardzo ciekawą różnorodną trasę.
    Zamek w Korzkwi znam, ale był w marnym stanie gdyśmy tam z Żoną zajechali lata temu.
    Ta pustelnia jest ciekawa, bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem pustelnia jest bardzo tajemniczym miejscem.
      Domek otwarty (byłam już drugi raz), Bogumiła Mariana nie było.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  5. Wspaniałe miejsce:) postaram się kiedyś zawiać w ten piękny region naszego Kraju:)a tymczasem dziękuję za uroczy spacer:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer był bardzo miły, szłam z przyjemnością. Zapraszam.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  6. Pięknie, jesiennie i nawet z listopadową zadumą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta jesienna zaduma pojawia się zawsze w dniu Wszystkich Świętych.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hello!! I'am glad to read the whole content of this blog and am very excited. Thank you…
    ตารางบอล

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa trasa. Pomimo, że obchodziłem Jurę wzdłuż i w szerz, takiej trasy nie zrobiłem. Ta jaskinia też chyba ciekawa :)
    Dziękuję za pomysł :)
    Pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest trasa wymyślona przez Koło Grodzkie PTTK w Krakowie. Jaskinia bardzo przyjemna.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń