sobota, 7 października 2017

Ogród Botaniczny w Poznaniu

Spacerując po tym ogrodzie, czułam się jak w parku. Jest to duży, przestronny ogród, dzięki czemu można odpocząć od zgiełku miasta. Nie czytałam opisów roślin, raczej delektowałam się pięknem kwiatów. Są tu znane, pospolite rośliny, ale również mniej znane, egzotyczne.   

Byłam tu z rodziną. Robiliśmy sobie zdjęcia na tle kwiatów.
Znajduje się tu piękna rzeźba baletnicy.
Jest to fontanna w ogrodzie francuskim w kształcie tancerki zatrzymanej w pozie z Jeziora łabędziego, której suknię tworzy tryskająca woda, zaprojektowana przez artystę plastyka Małgorzatę Węcławską.
 Ogród powstał w latach 20. XX wieku.
Pierwotnie ogrodem botanicznym w Poznaniu był dzisiejszy Park Wilsona. 
 Widziałam tu rośliny całkowicie mi nieznane, jak na przykład te na zdjęciu poniżej.
Ogród jest traktowany jako park. Można tu wejść o każdej porze. Wstęp jest wolny. W Krakowie dla przykładu wstęp jest płatny.
 W oczku wodnym kwitły nenufary. Mam wrażenie, że nenufary można teraz zobaczyć częściej i w wielu miejscach. Dawniej nie były aż tak popularne. Spotykało się je bardzo rzadko.
 Byliśmy tu w połowie września. Słońce przyjemnie grzało. W promieniach słońca kwiaty wyglądały wspaniale.
 Lubię bluszcz oplatający drzewa, ogrodzenia i domy. Ma w sobie wiele uroku.
 A to jest domek dla dziko żyjących pszczół. W czasie krótkiego spaceru widziałam ich kilka.
 Przepiękne były róże rosnące w centrum ogrodu. Były to róże w kilku kolorach. Sfotografowałam tylko niektóre.
 To ogród w stylu francuskim - doskonale wymodelowany, ukształtowany.
  A to kwiaty swojskie, znane każdemu.

 Te piękne bladoróżowe kwiaty widziałam po raz pierwszy. Kwiaty w formie kielichów.
 Fontanna - baletnica pięknie wygląda z daleka.
 Jest tu tablica z informacjami na temat ochrony pszczół: wiosną nie należy wypalać traw; dobrze jest zostawić w ogrodzie półdziki zakątek; należy stosować naturalne nawozy i środki ochrony roślin; dobrze jest zawieszać domki i sztuczne gniazda dla pszczół dziko żyjących.
 A tu już zbliża się jesień.

12 komentarzy:

  1. Piękny ogród późnego lata. Miło pokontemplować w takim miejscu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już końcówka lata. Przyszła jesień; przykre, jednak bardziej lubię lato.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  2. Beautiful and calming photos, Hanna! Thank you so much for sharing.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od wielu lat nie byłam w Poznaniu, nie miałam pojęcia o istnieniu takiego miejsca. Wygląda pięknie i naprawdę interesująco. Aż chce się pójść, posiedzieć i spędzać tam czas! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że zrobił na Tobie takie wrażenie :)
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  4. Piękny! Nie omieszkam odwiedzić przy pierwszej nadarzającej się okazji! Mój ulubiony ogród botaniczny po sąsiedzku jest w Leuven Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ulubiony ogród jest w Krakowie. Tu byłam właściwie przez przypadek.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  5. A te kwiaty to aby nie coś z datur?
    Teraz nenufarów jest więcej,bo woda jest bardziej czysta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafne spostrzeżenie. Nie wiedziałam,
      że woda ma taki wielki wpływ na nenufry.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  6. Pamiętam ten ogród! To był mój pierwszy punkt na turystycznej mapie Poznania, bo uwielbiam zwiedzać takie miejsca. Cieszę się, że Tobie też się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobały mi się kwiaty, duże przestrzenie.
      Polubiłam ten ogród i oczywiście baletnicę.
      Pozdrowienia :)

      Usuń