wtorek, 5 grudnia 2017

Świąteczne Targi Rzeczy Wyjątkowych w krakowskiej dzielnicy Podgórze

Dla mnie stuletnia wiktoriańska karuzela była najważniejszą atrakcją. Nie wiem, czy wybrałabym się na te targi, gdyby nie było tej uroczej karuzeli z kolorowymi zwierzętami. Oczywiście też się przejechałam; jednak stwierdziłam, że bardziej lubię fotografować kolorowe zwierzęta, niż jeździć na karuzeli. Oglądanie tych przemieszczających się figur było dla mnie dużą radością.


 Dla mnie to była czarodziejska karuzela - niezapomniana, wyjątkowa, zapadająca w pamięć. Ciekawe, czy znajdę jeszcze coś tak magicznego.
To już trzecia edycja tych targów na Podgórskim Rynku.
Podgórze zostało przyłączone do Krakowa około sto lat temu. Mieszkańcy tej dzielnicy chyba nie za bardzo się z tym pogodzili. Organizują różne wydarzenia, imprezy, by zaznaczyć swoją odrębność.
W głębi widać Podgórski Kościół pw. św. Józefa - najważnieszy w Podórzu.
Przed zrobieniem zdjęć pytałam sprzedających o zgodę, wszyscy z uśmiechem zgadzali się na to. Nikt nie odmówił, co było bardzo przyjemne.
Rękodzielnicy i pasjonaci, wystawiający swój asortyment na targach są w większości mieszkańcami Podgórza. Tworzą z pasją i wielkim zaangażowaniem. Niektórzy dawali mi wizytówki - również z adresami facebookowymi. Oczywiście już je polubiłam.
Urocze są te szmaciane lalki, serduszka, gwiazdki, ptaki.
Te drewniane ozdoby bez żadnych ozdób wyglądają bardzo ascetycznie, oryginalnie.
Ale można je przecież pomalować kolorowymi farbkami.
Na scenie występowały zespoły śpiewające kolędy. Były również warsztaty plastyczne dla najmłodszych, wizyta rozdającego słodkości Świętego Mikołaja oraz uroczyste wieszanie ozdób świątecznych na Rynku Podgórskim. 
 Można było kupić świąteczne dzwonki. Niestety przyprószył je śnieg; właściwie dodał im ten śnieg uroku.
Choinki zrobione ze sznurka. Do tego jeszcze misie i inne zwierzaki.
I jeszcze raz karuzela.
Bardzo ładny jest ten aniołek. Jak powiedziała mi pani sprzedająca - jest on z zeszłego roku. Teraz miała może trochę ładniejsze aniołki,  jednak były one zapakowane w woreczki foliowe i z tego powodu nie nadawały się do zdjęć.
Stoisk z drewnianyni szopkami było dużo.
 Bardzo sympatyczne aniołki, wzbudzające miłe uczucia.
 Przepiękne są anioły - witraże; delikatne, w ślicznych kolorach - są bardzo eleganckie. Gdybym miała wybierać, co najbardziej mi się podoba, wybrałabym te witrażowe cuda.
A tu są jeszcze kotki, ptaki - urocza kompozycja.
 Te poniższe anioły są trochę inne - dla mnie najpiękniejsze ze wszystkich aniołów na tych targach.
 Drewniane choinki świąteczne, bardzo subtelnie ozdobione - bez przepychu. Delikatne i eleganckie.
Śpiące aniołki - być może zmęczone po trudach rozdawania prezentów w wigilię Bożego Narodzenia
Cały czas spoglądałam na karuzelę.
Było również takie stoisko - z polskimi grami planszowymi.
 Nad Rynkiem Podgórskim czuwa neogotycki kościół św. Józefa. Jest to najbardziej znany w Podgórzu kościół.
I znowu karuzela.
Tymi czerwonymi jabłkami można się było poczęstować. Było tak zimno, że nie miałam wcale ochoty na zjedzenie jabłek, więc wzięłam kilka do domu.

9 komentarzy:

  1. Kościół Józefa jest zachwycający. Moi znajomi brali w nim ostatnio ślub.
    Może wybiorę się w niedzielę na Podgórze i przy okazji zahaczę o Rynek.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to kościół w stylu neogotyckim. Jest to bardzo ładny strzelisty budynek.
      Na pewno warto przyjechać, jeśli będziesz miała ochotę.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  2. Jak stuletnia to nie wiktoriańska (choć faktycznie duch Dickensa jak by w niej czuć) ta karuzela. Ale urocza i dla dzieciaków (małych) pewnie atrakcyjna.

    Podgórze silnie akcentuje swoją odrębność i prawdę powiedziawszy w jego zaułkach czuję się u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiktoriańska - to nie moje określenie, tylko organizatorów.
      Pewnie mieszkałeś kiedyś w Podgórzu.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Podgórze lubię, choć polubiłem je niejako "od tyłu" od kopca Kraka, wzgórza Lassoty, potem Tamka, wrośnięte w skałę szopy, a potem tak mi już zostało. Nie mieszkałem tam jednak nigdy.

      Usuń
  3. Bardzo przyjemnie. Byłam tam parę lat temu, miła dzielnica. Kościół jest przepiękny. Lubie takie stare karuzele. Pod zdaniem: ' I jeszcze raz karuzela' umieściłaś jej fantastyczne zdjęcie. :) Lubie takie jarmarki świąteczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karuzela jest piękna. Może dlatego mi się tak wydaje,
      że nie widziałam innych karuzeli.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  4. Kościół piękny. A karuzela dodaje uroku tym targom. Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karuzela kolorowa podoba mi się najbardziej, widocznie mam jeszcze w sobie
      coś z dziecka.
      Pozdrowienia :)

      Usuń