piątek, 13 września 2013

Czerwony Klasztor na Słowacji

Na Słowacji w miejscowości Czerwony Klasztor, która graniczy ze Sromowcami Niżnymi (wystarczy przejść kładką przez Dunajec), znajduje się klasztor kartuzów. Jego historia to dzieje dwóch najsurowszych zakonów w kościele rzymskokatolickim: kartuzów, którzy tu żyli w latach 1320-1567, i kamedułów, żyjących tu w latach 1711-1782.
Oto jego widok ze szczytu  Trzech Koron.


Jego budowę rozpoczęto w 1320 roku we wsi Lechnica, dlatego przez wiele lat był nazywany Klasztorem Lechnickim. Później nazwano go Czerwonym Klasztorem od czerwonych ceglanych ościeżnic i żebrowania sklepień. Następnie nazwa klasztoru stała się nazwą wsi.
Kartuzi prowadzili bardzo ascetyczne życie, poszcząc, rozmyślając i prawie całkowicie milcząc. Nie mieli oni posłannictwa kaznodziejskiego. Przepisywali święte księgi - "głosili Słowo Boże rękami", ponieważ nie mogli tego czynić ustami. Zajmowali się również alchemią i astrologią.
Spokojne życie klasztoru zakłóciły najazdy wojsk husyckich na Spisz. Reformacja i wewnętrzne waśnie w Królestwie Węgier doprowadziły do upadku obydwu spiskich klasztorów kartuskich. Klasztor kartuzów przestał istnieć wraz ze śmiercią przeora w 1567 roku.
Z dziedzińca klasztoru bardzo dobrze widać Trzy Korony.
W latach 1711-1782 klasztor pozostawał w rękach kamedułów - zakonu o surowej regule, prowadzących pustelnicze życie. Zajmowali się oni leczeniem chorych, zbieraniem i uprawą ziół leczniczych i sporządzaniem leków.
Znaną postacią był brat Cyprian - lekarz, aptekarz i botanik. Leczył zarówno współbraci, jak i okolicznych mieszkańców. Prowadził aptekę, która była znana w całym Królestwie Węgier. Brat Cyprian był wszechstronnie uzdolniony. Istnieje nawet legenda o latającym Cyprianie, według której sporządził lotnię i wzbił się z Trzech Koron nad Tatry.
Najcenniejszym obiektem klasztoru jest kościół pw. św. Antoniego. Jest to kościół jednonawowy, ma formę halową. Dzięki kamedułom kościół został odnowiony i wzbogacony o stiukowe zdobienie sklepienia - dzieło mistrzów włoskich, oraz drewniane barokowe rzeźby.
W klasztorze znajduje się muzeum prezentujące sztukę sakralną oraz ukazujące codzienne życie kartuzów i kamedułów.



13 komentarzy:

  1. Haniu jest piękny żałuję że tam jeszcze nie byłam , choć w Pieninach byłam już dużo razy :)
    Pozdrawiam Ilona

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy o Kartuzach nie slyszalam, dzieki za ten pouczajacy, ciekawy post i sliczne zdjecia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy pierwsze zdjęcie robiłaś z Trzech Koron? Wszystkie zdjęcia są bardzo piękne...Kiedy byłam w czerwonym klasztorze muzeum było z jakiegoś powodu zamknięte. Bardzo żałuję, że nie miałam możliwości zobaczenia...Świetny, bardzo interesujący post.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze zdjęcie było robione z Trzech Koron. Dziękuję :)

      Usuń
  4. słyszałem o tym miejscu :) Ciekawy artykuł - kiedyś tam wpadnę, i się tym pochwalę :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały fotoreportaż. Obejrzałam i przeczytałam z przyjemnością. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znakomite miejsce, warte odwiedzenia. I super reportaż. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mieliśmy przyjemność być w tym miejscu z mężem :) Niestety jest poważnie zniszczony :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy byłam tam kilka lat temu, nie widziałam zniszczeń.
      Może po prostu ich nie zauważyliśmy.
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń