Ostatnio dużo się dzieje w Krakowie. Uczestniczyłam w imprezie „Zajrzyj do Huty” (17-18 września 2011), ale wybrałam tylko jedną pozycję z bogatej oferty programowej. Wzięłam udział w wycieczce autokarowej zorganizowanej przez Muzeum Historyczne na trasie: Kopiec Wandy – Pleszów (kościół i pałac) – Branice – Kościelniki – Ruszcza (dwór i kościół) – Wadów – Łuczanowice. Jestem z niej bardzo zadowolona.
Przewodnik ciekawie opowiadał, a stare dworki i pałace urzekły mnie pomimo ich zniszczenia (w wielu przypadkach). Wiele z nich widziałam pierwszy raz. Z przyjemnością wezmę udział w następnej podobnej wycieczce. Wiele zwiedzanych dworków i pałaców opisałam w kategorii „Zabytki Krakowa”.
Z okazji imprezy udostępniono do zwiedzania magazyn Muzeum Archeologicznego w Branicach. |
Kolejna impreza to Podgórskie Dni Otwartych Drzwi (23-25 września 2011). Również wybrałam jedną pozycję z bardzo bogatej oferty programowej, a mianowicie zwiedzanie Krakowskiej Wytwórni Lalek „Krawal”. O fabryce postanowiłam napisać więcej.
Krakowska Wytwórnia Lalek „Krawal”, ul. Bonarka 21
Pracuje tu 18 osób łącznie z pracownikami umysłowym. Nie jest to więc duża wytwórnia. Kiedyś było tu zatrudnionych około 250 osób. Jest to jedyna wytwórnia lalek w Polsce, powstała w 1948 roku. Polskie lalki nie są tanie w porównaniu z chińskimi, ale za to bardziej trwałe.
Dzięki kierownictwu produkcji mieliśmy okazję prześledzić cały proces powstawania lalek.
- Pierwszy etap to proces technologiczny, w którym jest wytwarzana masa z kilku składników, do niej jest dodawany barwnik w kolorze „ciała” lalek. Masa ma gęstość ciasta naleśnikowego; musi się mieszać przez kilka godzin.
- W drugim etapie masa jest wlewana do form o różnym kształcie i wielkości (formy w których powstają ręce, nogi, korpusy, głowy – różnej wielkości w zależności od rodzaju lalki). Formy z „ciastem” są przechowywane w gorącym piecu (200 stopni C), a po wyjęciu schładzane w wodzie. Po wyjęciu z formy części ciała są jeszcze ciepłe. Ten etap obsługuje jedna osoba.
- Następnie są malowane twarze lalek, w niektórych przypadkach tylko usta, jeśli oczy są potem montowane dodatkowo. Pani obsługująca ten proces, jak widziałam, miała np. lalki tylko jednego rodzaju, którym należało namalować tylko usta. Malowała je taśmowo przy stole pędzelkiem i jednym rodzajem farby, bo były to lalki tego samego rodzaju.Następnie montowano poszczególne części ciała lalek w jedną całość. Do korpusa ręcznie wkładano ręce, głowę, nogi.
- Wszywanie włosów do głów lalek to kolejny etap. Robi się to za pomocą specjalnej maszyny - jakby do szycia. Dużą popularnością cieszą się włosy blond; rzadko są zamawiane ciemne włosy. Pani obsługująca ten dział musi dziennie wszyć włosy 100-120 lalkom, a następnie je uczesać i zapleść warkoczyki.
- Panie same szyją piękne ubrania dla lalek i je ubierają. Następnie lalki są pakowane do pudeł, w których trafiają do sklepu.
Wiele firm z zagranicy zamawia lalki bez ubrań, a potem je ubiera w produkowane we własnym zakresie stroje narodowe i regionalne. W Krawalu widziałam góralki i krakowianki.
Warto zobaczyć tę małą fabrykę; jest to ciekawe, a jednocześnie miłe dla oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz