Wybrałam się, aby go odwiedzić w przedostatnią sobotę sierpnia. Od kilku lat jest udostępniany do zwiedzania w czasie lipca i sierpnia w każdą sobotę. Chciałam więc jeszcze wykorzystać okazję. Poza tymi miesiącami jest otwierany tylko dwa razy w roku podczas ważnych świąt.
Powszechnie nazywany jest kościółkiem, chociaż ta nazwa degraduje jego wartość jako świątyni. Pan przewodnik powiedział, że powinno się używać nazwy: kościół.
Jednak krakowianie chyba już na zawsze będą nazywać go kościółkiem.
Znajduje się w dzielnicy Krakowa o nazwie Podgórze na Wzgórzu Lasoty.
Owiany jest tajemnicą. Krakowianie uważają go nie tylko za najmniejszy, ale też za najstarszy kościół Krakowa. Pan przewodnik stwierdził jednak, że jest jednym z najstarszych kościołów Krakowa, a nie najstarszym.
A teraz trochę historii Kościoła św. Benedykta.
(Informacje ze strony parafii rzymskokatolickiej p.w. św. Józefa w Krakowie - Podgórzu)
Najnowsze badania archeologiczne znacznie poszerzyły wiedzę o dziejach kościółka. Już ok. roku 1000 istniała na Wzgórzu Lasoty chrześcijańska świątynia, może ufundowana przez Bolesława Chrobrego lub, co bardziej prawdopodobne, jego syna Mieszka II, który od 1013 roku przebywał w Krakowie. Łączono początki kościoła św. Benedykta z działalnością benedyktynów tynieckich – nie można wykluczyć, że mnisi sprowadzeni w 1044 roku przez Kazimierza Odnowiciela (i rezydujący prawdopodobnie na Wawelu) opiekowali się działającą świątynią (klasztor tyniecki został ukończony dopiero w latach 70. XI wieku). Wezwanie kościoła, łączone z misją benedyktyńską, było ważne ze względu na silnie egzorcyzmujący charakter imienia świętego Benedykta (podobnie jak św. Jerzego, Michała Archanioła, św. Bartłomieja) – naprzeciwko kościoła znajdował się Kopiec Krakusa, zapewne silny ośrodek kultu pogańskiego. Przedwojenne badania wykazały, że data ścięcia dębu (być może kultowego) rosnącego na Kopcu, odpowiadałaby czasowi budowy kościoła św. Benedykta.
Kościółek prawdopodobnie został zniszczony podczas najazdów tatarskich – odnowiony w średniowieczu ok. 1160 roku został przekazany klasztorowi Norbertanek na Zwierzyńcu (jako ich własność wymieniony jest pod rokiem 1254 w „Kodeksie Dyplomatycznym Katedry Wawelskiej” oraz w „Liber beneficiorum” Jana Długosza).
A oto kilka zdjęć wnętrza kościoła:
Ołtarz główny; w centrum obraz przedstawiający św. Benedykta:
Obrazy w kościele:
Kościółek był wówczas zbudowany z kamienia, posiadał uposażenie i dochody, nie wiadomo więc dlaczego świątynia popadła w ruinę – odnowił ją dopiero w roku 1598 ks. Mikołaj Drozdowski. W tymże samym roku dotychczasowi opiekunowie kościółka (Krzysztof z Komorowa, kasztelan sandomierski, oraz Zbigniew z Brzezia Lanckoroński) przekazali prawo patronatu nad świątynią zakonnikom z klasztoru św. Ducha w Krakowie. Od tego czasu, aż do I rozbioru Polski w 1772 roku, w kościele odprawiano Mszę św. w każdy piątek. Po rozbiorze krakowscy zakonnicy nie mogli opiekować się kościółkiem, który znalazł się granicach cesarstwa austriackiego. Jednak Msze św. były tu odprawiane jeszcze przez piętnaście lat, dzięki staraniom podgórzanina Jędrzeja Hallera, który na własny koszt sprowadzał tu kapłana z Krakowa. Po śmierci Hallera kościół podupadł do tego stopnia, że w latach 60. XIX wieku zapadła decyzja o jego zburzeniu. Sprzeciwił się temu ówczesny proboszcz podgórski ks. Jan Komperda, dzięki któremu kościółek został gruntownie odnowiony.
Piękny jest, chwała proboszczowi, że nie dopuścił do wyburzenia!
OdpowiedzUsuńChwała!
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Mały ale urokliwy :) piękne obrazy w środku
OdpowiedzUsuńJest to najmniejszy kościół w Krakowie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Ciekawa historia, obiekt godzien odwiedzenia.
OdpowiedzUsuńWarto zobaczyć ten malutki kościół.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Piękny jest i jak napisałaś taki tajemniczy:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńJest tajemniczy, bo krakowianie uważają go za najstarszy kościół w Krakowie,
Usuńchoć fakty mówią inaczej.
Serdecznie pozdrawiam :)
Prześliczny ten kościółek. A najważniejsze że wnętrze nie wygląda na przeładowane...A jakie piękne drewniane drzwi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Wnętrze jest małe i rzeczywiście nie jest przeładowane.
UsuńJest urocze.
Serdecznie pozdrawiam :)
Przepiękny jest ten obraz Matki Bożej. Uroczy kościółek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się, że Ci się spodobał.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Mały,ale śliczny.Zresztą ma rodowód średniowieczny, więc taka wielkość jest uzasadniona.
OdpowiedzUsuńOdrzwia wyglądają na wykonane z piaskowca. Zainteresował mnie też ten krzyż maltański w koronie cierniowej...Nie dziw mi się, ja przez dwa sezony letnie siedziałam w naszej tumskiej archikolegiacie, ona jak magnes przyciąga niesamowitych ludzi- fascynujących się średniowieczem, symboliką sakralną, pasjonatów z całego świata...
Zamieszczoną przez Ciebie informację czytałam kilka razy- tak mnie to zainteresowało i zachwyciło. Pewne daty są zbieżne. Do Tumu Benedyktyni dotarli około 1000 roku. Kamienny kościół został poświęcony w 1161 roku, a jego budowa wiąże się z Salomeą z Bergu, drugą żoną Bolesława III Krzywoustego.
Dziękuję Haniu, za ten wspaniały post!
Pozdrawiam serdecznie
Podziwiam Twoją wiedzę. Ja takiej nie posiadam. Cieszę się, że
Usuńten post Cię zainteresował.
Serdecznie pozdrawiam :)
Ciekawa opowieść Haniu. Nie znam tego kościółka ale to prawdziwa perełka.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności:)
Piękny kościółek z ciekawą historią.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Na pewno Kościół ma swój klimat i niecodzienny urok, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJest klimatyczny i urokliwy.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Witaj niedzielnie Haniu
OdpowiedzUsuńWszak od zawsze wiadomo, że małe jest piękne. A ten kościółek jest wyjątkowy
Życzę dobrego i spokojnego tygodnia
Mały i piękny - masz rację.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Interesting place. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
Thanks for your nice comment.
UsuńGreetings :)
Chciałabym kiedyś wejść do tego pięknego Kościoła. Bardzo dobrze czuję się własnie w takich maleńkich. Właśnie podobny, obok dużego, mam w swojej miejscowości, ale teraz, w okresie pandemii, nie odprawiaja sie tam msze, wiec jest zamknięty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Takie małe kościółki mają swój niepowtarzalny urok.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Sliczny ten kosciolek :)
OdpowiedzUsuńMa swój urok, to prawda.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Piękny kościółek! Szczerze mówiąc najbardziej lubię właśnie takie małe, klimatyczne kościołki. Mają w sobie tyle uroku!
OdpowiedzUsuńMałe jest piękne ;)
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Love these pictures so much! Have a great day!
OdpowiedzUsuńRampdiary
Beautyandfashionfreaks
Thanks for your nice comment.
UsuńGreetings :)
Omawialiśmy historię tego kościółka na zajęciach z turystyki pielgrzymkowej w Krakowie. Niestety, jeszcze nie miałam okazji go zobaczyć. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na pewno przydarzy się jeszcze jakaś okazja.
UsuńPozdrawiam :)
Wygląda bardzo urokliwie
OdpowiedzUsuńBo taki właśnie jest - urokliwy.
UsuńPozdrawiam :)
Jak tam ładnie :)
OdpowiedzUsuńŁadne miejsce i ładny kościółek.
UsuńPozdrawiam :)
Cudowny kościółek, nie miałem jeszcze okazji tam się znaleźć, muszę nadrobić ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWarto zobaczyć ten najmniejszy kościółek w Krakowie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Uroczy! A ja myślałam, że najmniejszy i najstarszy jest kościół św. Wojciecha! Ale to chyba i gabaryty i czas powstania są zbliżone w obu tych świątyniach.
OdpowiedzUsuńPewnie tak.
UsuńTen kościółek jest mniej znany, ponieważ znajduje się daleko od centrum miasta.
Serdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję Haniu.:)
OdpowiedzUsuńNigdy w nim nie byłam. A widzę, że warto byłoby go zobaczyć.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Warto zobaczyć ten najmniejszy kościółek Krakowa.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Piękny i stary, a tereny wkoło niego na pewno mogły by opowiedzieć niejedną historię
OdpowiedzUsuńZ pewnością.
UsuńPozdrowienia :)