czwartek, 1 maja 2025

Zagroda Felicji Curyłowej w Zalipiu

 Zapraszam na drugą część zdjęć dotyczących Zalipia. Główną bohaterką dzisiejszego postu jest Felicja Curyłowa, propagatorka malowania chat w Zalipiu.

Na zalipiańskim cmentarzu znajduje się nagrobek Felicji Curyłowej przez nią samą zaprojektowany:

Malowane domy na drodze z Muzeum do Kościoła:
Przydrożna kapliczka zdobiona malowanymi kwiatami. Wszystko jest niezwykłe:


Największą atrakcją Zalipia jest Zagroda Felicji Curyłowej. Wejście jest płatne i obecnie funkcjonuje tutaj filia Muzeum Etnograficznego w Tarnowie. Gdy Pani Felicja zmarła w roku 1978, nieruchomość od rodziny odkupiła Cepelia i przekazała ją Muzeum Okręgowemu w Tarnowie. Dodatkowo, z innej części wsi, przeniesiono do zagrody jeszcze jeden budynek i dziś całość tworzy skansen architektury i sztuki ludowej. Można tutaj zobaczyć autentyczne wiejskie chaty liczące sobie ponad sto lat. Co ważne, dom Felicji Curyłowej, jak i wnętrza, pozostawiono w niezmienionej formie.
Poniżej zdjęcia z Zagrody Felicji Curyłowej:


Propagatorką malowania kwiatów wewnątrz, jak i zewnątrz domów była wspomniana już Felicja Curyło. Dom artystki już za jej życia był licznie odwiedzany i przez lata stał się najważniejszym miejscem dla wszystkich zainteresowanych sztuką ludową. Obiekt został zachowany w identycznej postaci jak za życia malarki. Zewnętrzne ściany budynków w zagrodzie pokryte są roślinnymi ornamentami.


 W sieni uwagę zwraca czarna powała z białymi wzorami malowanymi glinką. Ta technika nawiązuje do najstarszej tradycji zalipskiego malunków. Ściany przyozdobione są malowankami na papierze i wycinankami. W izbach powały i ściany bogato zdobiono malaturami wykonanymi bezpośrednio na tynku oraz „dywanami” i makatkami malowanymi na papierze.


 Uwagę zwraca tradycyjny strój powiślański, własnoręcznie wykonany przez Felicję Curyłową. Wystrój izb uzupełniają wyroby z kolorowej bibuły: pająki, rózgi weselne i kolorowe bukiety. Niezwykle zdobnym pomieszczeniem jest kuchnia. I tu przede wszystkim wyróżnia się tradycyjny piec, wymalowany na niebiesko i pokryty wielobarwną malaturą o roślinnych motywach.








Mnie najbardziej fascynowały zdjęcia i święte obrazy ozdobione malowanymi kwiatami. Było ich wiele:



Dyplom dla Felicji Curyłowej:





Buda dla psa:




środa, 23 kwietnia 2025

Drzewka Emausowe

Jeszcze przed II wojną światową Drzewka Emausowe można było znaleźć na straganach podczas wiosennych odpustów. Te specyficzne zabawki posiadały bogatą symbolikę związaną z dawnymi obrzędami i zwyczajami mieszkańców podkrakowskich wsi.



Nasi przodkowie, jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, wierzyli, że na wiosnę dusze zmarłych powracają na ziemię pod postaciami ptaków i szukają schronienia w gałęziach drzew. Drzewko w swojej symbolice ma także przypominać to odwieczne odradzanie się życia, kiedy drzewa po zimie pokrywają się liśćmi, ptaki zakładają gniazda i przyroda budzi się do życia.
Z czasem drzewko życia, bo tak się wówczas nazywało, przestało pojawiać się na straganach. By nie zapomnieć o tej wyjątkowej ozdobie Muzeum Krakowa od jedenastu lat zachęca do własnoręcznego wykonywania Drzewek Emausowych i uczestniczenia w konkursie.


Tradycyjne drzewka życia składały się z gniazda z figurkami piskląt lub figurki ptaka osadzonego na ozdobionym listkami kiju.

Zabawki te były sprzedawane na odpuście, więc musiały być bardzo proste. Głównym elementem był najczęściej zwykły kij z drewnianymi listeczkami malowanymi na zielono. Na szczycie zaś umieszczony był ptaszek na sprężynce. W konkursie również jest kategoria pod tytułem „Tradycyjne drzewko życia”, czyli takie, które jest rzeźbione w drewnie, malowane i posiada przynajmniej jednego ptaszka na sprężynce.



Drzewka Emausowe, będące dziś symbolem odradzającego się życia, nadziei i radości, są prezentowane na wystawie pokonkursowej w Kamienicy Hipolitów.