czwartek, 27 marca 2025

Zalipie: Dom Malarek, warsztaty, Kościół

Byłam na wycieczce do Zalipia wraz z Centrum Aktywności Seniora. To był mój pierwszy pobyt w tej wsi, gdzie chaty i domy są kwiatami malowane. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od kościoła. Zalipie jest najbardziej kolorową wsią w Polsce. I z pewnością jest to jedna z atrakcji turystycznych Małopolski. 


Kościół parafialny pod wezwaniem św. Józefa został poświęcony w 1949 roku. Kościół jest jednonawowy i ma niecodzienny wystrój. Zaprojektowane przez tarnowskiego malarza J. Szuszkiewicza kompozycje kwiatowe wykonały w 1966 roku malarki pod kierunkiem Felicji Curyłowej. W 1994 roku ówczesny ksiądz proboszcz Kazimierz Krużel podjął decyzję o odnowieniu malowideł w świątyni.

Kościół jest ozdobiony motywami kwiatowymi. Można je wszędzie zauważyć, np. pod organami, w kapliczkach, pod witrażami.




Kościół w Zalipiu:

Początek malowania kwiatów zaczął się pod koniec XIX wieku, gdy Panie zamieszkujące Zalipie poczęły ratować wizualnie swoje domostwa. Bowiem korzystano wtedy z otwartych palenisk, które kopciły sadzą niemiłosiernie, szpecąc ściany na czarno. Aby temu przeciwdziałać i rozjaśnić wnętrza, Panie Zalipianki, zaczęły kłaść na ścianach wapno. Z czasem nastąpiła ewolucja pieców na wersje szczelniejsze i na takie z kominami, a Panie rozpoczęły kolejną rewolucję i zaczęły przyozdabiać wapno kolorowymi, kwiecistymi wzorami. Dodatkowo pojawiły się bibułowe kwiaty, wycinanki i pająki ze słomy.
Paniom wciąż było mało i malowidła wyszły poza domy. Przyozdabiano wówczas zewnętrze ściany chat, studnie, płoty. I tak, dziś, można odnaleźć w Zalipiu około 40 malowanych domów.

Byliśmy w Domu Malarek, swoistym Domu Kultury. Wokół Domu znajduje się mnóstwo malowanych rekwizytów, jak chaty, ule, rower, wiadro, drzewo.

W Domu Malarek braliśmy udział w warsztatach wielkanocnych. Do wykonania były trzy zadania. Pierwsze to ozdobienie "nóżki" palmy, owinięcie jej kolorowym papierem:

W drugim zadaniu dostaliśmy drewniane jajka w połowie pomalowane. Trzeba było pomalować drugą część według własnego pomysłu farbami akrylowymi:




W trzeciej części dostaliśmy kolorowanki - jaja wielkanocne. Każda kolorowanka była inna jeśli chodzi o wzór. Należało je pokolorować farbami akrylowymi:

Poczęstunkiem było pyszne ciasto i kawa:






Zdobienia, malowane kwiaty wewnątrz Domu Malarek:





Okolica Domu Malarek, czyli to, co było na zewnątrz:














16 komentarzy:

  1. Byłam w Zalipiu parę lat temu, może nawet 10. Cudne miejsce <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję jeszcze jeden post na temat Zalipia, będzie więcej wspaniałości :)

      Usuń
  2. Słyszałam o tej wsi i o tych pięknych kwiatach, ale jeszcze tam nie byłam. Haniu zazdraszczam Ci takiej wspaniałej wyprawy i zabawy. Piękne miejsce do relaksu i można było już wczuć się w atmosferę świąt. Serdecznie pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam pierwszy raz i jestem zachwycona. W kolejnym poście pokaże wspaniałą
      Zagrodę Felicji Curyłowej.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Niesamowite! dobrze, że pokazałaś dużo zdjęć, wszystko mi się podoba, kościół z zewnątrz dość surowy, a w środku bajka!
    Te warsztaty to świetny pomysł, a ile w tych malarkach wyobraźni!
    Tam chyba wszyscy bywają w dobrym humorze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wśród tak kolorowych kwiatów nietrudno jest być w dobrym humorze. Mnie też kościół się spodobał, zwłaszcza malowidła pod organami :)

      Usuń
  4. Przepiękna taka wycieczka. Dziękuję że mnie na nią "zabrałaś" i tak dużo piękna pokazałaś.
    Serdeczności dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna jest Twoja relacja z Zalipia. Byłam tam jakiś czas temu i byłam zachwycona.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj jeszcze marcowo Haniu
    Nigdy tam nie byłam. A warto przecież na żywo zachwycić się tym wszystkim
    Pozdrawiam wiosennie, trochę nostalgicznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy tam nie byłaś, ale może kiedyś zawitasz w Zalipiu.
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Szkoda, ze nie wiedziałam o Waszej wycieczce, mogłyśmy się poznać bo mieszkam 10 km od Zalipia. Kościół jest w tej chwili świeżutko odmalowany, Panie Malarki zakończyły prace tuż przed odpustem na św. Józefa. W Domu Malarek, w galerii wystawiam swoje obrazy obok innych miejscowych Twórców, mam ich tam dość sporo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że Kościół jest świeżo odmalowany. Nie wiedziałam,
      że mieszkasz tak blisko Zalipia.
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Zalipie mam na liście "do zobaczenia". :)

    OdpowiedzUsuń