Lubię to miasto, bo jest bardzo ładne, zabytkowe, zadbane, kolorowe. Minęło nas kilku wojskowych - prawdopodobnie w ramach świętowania stuletniej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.
Zdjęcia zrobiłam w obrębie rynku. To jedna z kamienic, która mi się spodobała. Jest dużo więcej tak pięknie zdobionych kamienic.
Ratusz poznański można nazwać renesansowym cackiem. Renesansowych ratuszów jest w Polsce kilka (przynajmniej tych, o których słyszałam); są to ratusze w Tarnowie oraz w Chełmnie.Rzeźba: Porwanie Prozerpiny jest najstarszą fontanną na poznańskim rynku.
Opowieść z Wikipedii:
Posąg ten przedstawia Plutona, rzymskiego boga świata podziemnego porywającego Prozerpinę, córkę Ceres. Pluton porywa Prozerpinę do zimnego Hadesu za zgodą jej ojca Jowisza. Porwanie ma miejsce, gdy wybranka Plutona bawi się wraz z towarzyszkami na łące, próbując zerwać piękny kwiat. Ziemia się rozwiera, a Pluton pojawia się na złotym rydwanie. Porywając Prozerpiną do Hadesu, zamierza tam uczynić ją swoją małżonką i władczynią świata podziemnego wraz ze sobą. Zrozpaczona Ceres dziewięć dni i nocy poszukuje córki, aż w końcu poruszony Jowisz wyznaje prawdę. Skutkiem tego Ceres opuszcza Olimp, zabierając ziemi płodność. Zaniepokojony losem głodujących ludzi Jowisz postanawia zainterweniować i zwrócić Prozerpinę matce pod warunkiem, że w świecie podziemnym ta nic nie spożyła. Jednak świadom podstępu Pluton przed odejściem częstuje Prozerpinę owocem granatu. W efekcie Jowisz decyduje, że Prozerpina dziewięć miesięcy w roku będzie spędzała wraz z matką, a trzy z mężem. Prozerpina powracała więc do matki wraz z nastaniem wiosny, a do Hadesu udawała się, gdy zaczynała się zima.
Poniżej rzeźba.
Jest to ośmioboczna, późnogotycka kolumna, na głowicy której stoi postać kata w stroju rycerza z uniesionym mieczem, który symbolizuje tzw. "prawo miecza" (łac. ius gladii), czyli prawo do ferowania wyroku śmierci nadane Poznaniowi w 1298 przez Władysława Łokietka. W słupie tkwiły żelazne obręcze (kuny) do których przywiązywano skazańców.
Pręgierz w Poznaniu znajduje się przy południowo-wschodnim narożniku Ratusza w Poznaniu, nieopodal Fontanny Prozerpiny.
Na fasadzie jednej z kamienic malownicza, grająca orkiestra.
Poniżej nasi polscy żołnierze - prawdopodobnie w ramach obchodów stuletniej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Poniżej dwa zdjęcia malowniczych, kolorowych domków budniczych, o których więcej napiszę trochę później.
A to jedna z kamienic na rynku.
Domki budnicze to położone na południe od ratusza grupa trzy - lub czterokondygnacyjnych wąskich kamieniczek pochodzących z pierwszej połowy XVI wieku.
W przeciwieństwie do należących do patrycjatu kamienic w pierzejach rynku, należały one do nieco biedniejszych kupców. W ich wczesnorenesansowych podcieniach handlowano niegdyś rybami, świecami, pochodniami i solą. Stąd ich dawna nazwa – budy śledziowe. Jest to jeden z nielicznych przykładów szeregowej zabudowy targowej. Obecna nazwa bierze się stąd, że w kamienicy nr 17 znajdowała się siedziba Bractwa Budników, o czym świadczy herb z trzema palmami i śledziem oraz podpis Budnicorum Fraternitis.
Posąg na jednej z kamienic, znajdującej się przy rogu rynku.
Hello Hanna.
OdpowiedzUsuńGreat story. I like the horses of the soldiers.
Greetings
Me also. I like the soldiers.
OdpowiedzUsuńThanks!
Poznań piękny jest, ładnie go pokazałaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że Ci się podoba :)
UsuńPięknie pokazałaś Poznań i wiele detali.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłą wycieczkę.
Pozdrawiam Cię Haniu serdecznie.
Bardzo mi miło.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
W Poznaniu nigdy nie byłam, ale zdjęcia bardzo mi się spodobały :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo się cieszę.
UsuńPOzdrawiam serdecznie
Czy byłabyś chętna przyłączyć się do akcji "Help the Book", tak jak pisałam w poście? Koniecznie daj mi znać :) Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
UsuńRaczej nie jestem zainteresowana; przykro mi.
UsuńPozdrawiam :)