niedziela, 6 grudnia 2015

Szopki krakowskie na Rynku - prezentacja przed konkursem 2015

Co roku, w pierwszy czwartek grudnia przed południem, w godz. 10-12, wokół pomnika Adama Mickiewicza zbierają się szopkarze, aby pokazać swoje najnowsze prace. Od wielu lat liczba zgłoszonych do konkursu prac jest podobna – między 120 a 160. Znaczną większość stanowią szopki wykonane przez dzieci i młodzież. Wraz z dźwiękami hejnału, rozlegającego się w południe z wieży Kościoła Mariackiego, szopkarze w kolorowym korowodzie przenoszą swoje prace do siedziby Muzeum – Pałacu Krzysztofory, gdzie obraduje Jury Konkursu. Obradom przewodniczy dyrektor Muzeum, a w skład jury wchodzą: etnografowie, historycy sztuki, artyści plastycy, pracownicy Muzeum Historycznego i Muzeum Etnograficznego.
Ogłoszenie wyników konkursu następuje w najbliższą niedzielę po czwartku.
W konkursie biorą udział od lat rodziny, których nazwiska są rozpoznawalne dla znawców szopek krakowskich.
Najwięcej szopek do konkursu zostało zgłoszonych przez dzieci ze szkół i przedszkoli. Wykonywane one były przez całe grupy czy klasy, a czasem przez pojedyncze dzieci. Widziałam dziewczynkę, która stała sama ze swoją niedużą szopką.
Ludzi oglądających szopki było bardzo dużo, np. całe grupy przedszkolne i szkolne, reporterzy, mnóstwo turystów i krakowian. Ja byłam po raz pierwszy - dzień powszedni przed południem nie dla każdego jest wygodną porą.
Szopki wykonane przez dzieci są oczywiście oceniane w innej kategorii - w kategorii dziecięcej.
Są one często bardziej zabawne i pomysłowe od tych , które zostały wykonane przez osoby dorosłe.
Spodobała mi się szopka niezrobiona w tradycji krakowskiej. Były to figurki przedstawiające postaci związane z Krakowem, np. Lajkonik, krakowiak, krakowianka.

Cały pomnik Adama Mickiewicza był zastawiony szopkami.
Szopki właściwie były do siebie podobne - zgodne z zasadami tworzenia szopki krakowskiej. Różniły się techniką wykonania, detalami, kolorami itp.


18 komentarzy:

  1. Prawdziwe cudeńka... Szczerze podziwiam ludzi, którzy tworzą te piękne szopki... Szkoda, że nie mogę zobaczyć tego wszystkiego na własne oczy. Zazdroszczę Ci Haniu tych wspaniałych wrażeń wzrokowych. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo żmudna praca, ja też ich podziwiam :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Przepiękne szopki.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektóre szopki to prawdziwe dzieła sztuki:) Szkoda, że nie mogłam być wtedy na rynku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pora przedpołudniowa nie wszystkim odpowiada. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Piękne. Mają ludziska talent. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Talent, a do tego jeszcze mnóstwo czasu potrzeba :)

      Usuń
  5. Przepiękne szopki. Takich budowniczych potrzeba w Niewielkim Wymiarze do stawiania zamków:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tak miłej krainy na pewno chętnie by sie wybrali :)

      Usuń
  6. Niektore z tych szopek, to prawdziwe dziela sztuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak właśnie są traktowane - jako dzieła sztuki :)

      Usuń
  7. Piękne te szopki:)Niektórzy ludzie mają niesamowite zdolności i potrafią je dobrze wykorzystać:)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również ich podziwiam.
    A kibicowałam konkursowi już po raz trzeci.
    Te szopki są przepiękne.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  9. Są piękne i miałam nadzieję, że będąc w Krakowie 5 grudnia zobaczę już je w Muzeum. Niestety pokaz ich tam zaczynał się od 7 grudnia :(.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozstrzygnięcie konkursu odbyło się 6 grudnia i zapewne dopiero potem wystawiono szopki w muzeum :)

      Usuń