Kościół ten jest zazwyczaj nazywany kościołem bonifratrów, choć nie był budowany dla tego zakonu. Ich pierwszym kościołem był kościół św. Urszuli (obecnie jest to budynek PAU W okolicach ul. św. Jana i św. Marka). W 1812 roku kościół zniesiono, a bonifratrzy otrzymali kościół trynitarzy wraz z zespołem klasztornym.
Zakon bonifratrów został sprowadzony do Polski przez Zygmunta III Wazę. Gdy król zachorował na nieznaną chorobę, nikt nie był w stanie go wyleczyć, choć próbowano wielu sposobów i zwoływano wielu lekarzy. Powiedziano królowi, że przebywa w Krakowie zakonnik bonifratrów. Zajął się królem i wyleczył go z tej nieznanej choroby. Król odwdzięczył się, sprowadzając zakon do Polski, do Krakowa.Ciekawą informacją jest fakt, że bonifratrzy oprócz typowych trzech ślubów zakonnych - posłuszeństwa, ubóstwa i czystości - składają jeszcze czwarty ślub: szpitalnictwa. Każdy, kto chce należeć do tego zakonu, musi taki ślub złożyć.
Wcześniej kościół należał do zakonu trynitarzy. Ich głównymi ideami były: chwalenie Trójcy Świętej (stąd nazwa zakonu oraz wezwanie kościoła) oraz wykup niewolników, walczących za wiarę, z rąk niewiernych.
Kościół jest skromną świątynią późnobarokową. Zaprojektował go wybitny architekt Franciszek Placidi. Budowla jest jednonawowa, choć sprawia wrażenie trzynawowej. Ten efekt powodują pozorne, iluzjonistyczne kaplice, namalowane na ścianach.
Wiele elementów w tym kościele jest pozornych, co jest typowe dla architektury baroku. Wydaje się, że ściany są wykonane z marmuru, a one są po prostu pomalowane we wzór i kolor, charakterystyczny dla marmuru. Pozorne są również kandelabry, po prostu namalowane na ścianach. Niby ich nie ma, a jednak są.
Wnętrze kościoła jest skromne, jednak jego fasada należy do najpiękniejszych w Krakowie i w Polsce. Składa się z trzech kondygnacji, co należy do rzadkości. W Krakowie tylko dwa kościoły mają tego rodzaju fasadę: kościół bonifratrów oraz kościół pijarów.
Ołtarz główny:
Pozorny, namalowany kandelabr:Iluzjonistyczna, namalowana kaplica boczna:
Kolejna iluzjonistyczna kaplica boczna:
Wnętrze kościoła:
Barkowe świątynie są piękne, ale przesycone, za dużo w nich jest pychy i dumy - ale ich rolą było ponowne "nawrócenie" ludzi których pociągła za sobą reformacja.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, ciekawy artykuł ;)
Ten przepych, złoto , malowidła itp. miały przyciągać ludzi do kościoła, robić na nich wrażenie, zadziwiać, a przez to własnie powodować częstsze wizyty w kościołach. Po prostu taki rodzaj nawrócenia i przyciągnięcia uwagi "maluczkich".
UsuńInteresujące ilustracje, interesujące miejsce i interesujacy zakon :) Nie słyszałem zbyt wiele o Bonifatrach, a szczególnie o ich 4 ślubie :) A barok powiem Ci szczerze - piękny jest, ale zbyt bogaty. Wgmnie w kościołach jedynie co bogate powinno byc to malowidła, ikony, obrazy, ale złoto wg mnie w domu Bożym jest taką pychą człowieka, chęcią "pokazania się" :)
OdpowiedzUsuńAle artykuł mi się bardzo spodobał,
Pozdrawiam
Bonifratrzy są Krakowie bardzo popularni. Prowadzą własny, dobrze znany szpital - jeden z lepszych w Krakowie. Ludzie mają do nich bardzo duże zaufanie. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam barokowe świątynie. Nasze są bardzo skromne w porównaniu z barokiem bawarskim.
OdpowiedzUsuńHaniu, jestem bardzo szczęśliwa, że mogę zobaczyć wnętrze kościoła. Jeżeli sobie dobrze przypominam, położony jest na Kazimierzu...Dwa razy robiłam "przymiarki" aby zobaczyć jego wnętrze...Niestety, otwarty był tylko przedsionek.
Bardzo żałuję, ale teraz dzięki Tobie mogę je podziwiać.
Serdecznie pozdrawiam:)
Rzeczywiście, kościół dość często, gdy nie ma żadnej mszy, bywa zamknięty. Wnętrze jest skromne w porównaniu z fasadą. Pozdrawiam.
Usuńwieki już nie byłam w Krakowie...
OdpowiedzUsuńWarto co jakiś czas przyjechać...
UsuńHaniu to coś dla mnie uwielbiam Kraków. Będę zaglądać do Ciebie często. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńInteresujący post, piękne ilustracje:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że Ci się spodobał. Kościół jest rzeczywiście piękny, szczególnie jego fasada.
UsuńBardzo ciekawa opowieść o tym krakowskim kościele...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Bonifratrzy są bardzo popularni w Krakowie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń