wtorek, 5 kwietnia 2016

Phnom Penh - stolica Kambodży

Dzisiaj wykorzystuję zdjęcia zrobione w Kambodży  kilka lat temu. Ten kraj odwiedziliśmy głównie dla kompleksu świątynnego Angkor Watt, ale chcieliśmy też zobaczyć kambodżańską stolicę.
Kambodża jest krajem z niezwykle ciekawą, ale i bolesną przeszłością. Po latach wojen, walk domowych i eksperymentów społecznych dopiero od niedawna cieszy się względnym spokojem. Po okresie terrorystycznych rządów Czerwonych Khmerów powoli odbudowuje się zdewastowaną gospodarkę oraz rozwija turystykę. Kambodża należy do najbiedniejszych krajów Azji.
Phnom Penh jest stolicą i zarazem największym miastem Kambodży. Leży przy ujściu rzeki Tonle Sap do rzeki Mekong. Dawniej było nazywane perłą Azji i uważane było za jedno z najładniejszych miast rozbudowanych przez francuskich kolonistów w Indochinach.
Pałac królewski został zbudowany w latach 1869-1919 zgodnie z zasadami architektury khmerskiej z lekkim dodatkiem stylu francuskiego. Powstał dla króla Norodoma.
Piękne, zadbane pałacowe ogrody ze wspaniałymi kwiatami, krzewami stanowią ogromny kontrast z biednymi, zaniedbanymi ulicami Phnom Penh, wyniszczonymi w okresie rządów Czerwonych Khmerów.
A to zdjęcia ulic. Można zauważyć bardzo dużo motorów, rowerów. Nie obowiązują tu żadne normy bezpieczeństwa. Nie raz widziałam kobiety z malutkimi dziećmi siedzące za prowadzącym motor mężczyzną - bez żadnych pasów, kasków itp.
Ulice w porównaniu z Tajlandią są biedne i zaniedbane. Ogromna przepaść dzieli te dwa sąsiadujące ze sobą kraje.
I oczywiście mnóstwo stoisk; każdy próbuje coś sprzedać.
Bardzo dużo zarówno w Kambodży jak i w Tajlandii jest kobiet jeżdżących na motorach czy rowerach. Podobają mi się te samodzielne, niezależne kobiety. Te są z okolic Phnom Penh.
Na bocznych ulicach Phnom Penh natknęliśmy się na pogrzeb jakiegoś nauczyciela. Było bardzo dużo uczniów w szkolnych strojach. Wszystko wyglądało bardzo uroczyście. Początkowo myśleliśmy, że to jakieś religijne święto.
W Phnom Penh byliśmy wiosną, przed okresem Wielkanocy. Znaleźliśmy katolicki kościół. Przed mszą Kambodżanki wyplatały palmy na Niedzielę Palmową.
Odwiedziliśmy również Muzeum Ludobójstwa w południowej dzielnicy Phnom Penh, upamiętniające ofiary terroru Czerwonych Khmerów. 
Pola Śmierci (Killing Fields) to miejsca kaźni w Kambodży, gdzie masowo zabijano i grzebano ofiary reżimu podczas rządów Czerwonych Khmerów. Ludobójcze praktyki w Demokratycznej Kampuczy (tak wtedy nazywała się Kambodża) trwały od 1974 do obalenia Czerwonych Khmerów w 1979, dzięki interwencji przeprowadzonej przez Wietnam. Liczbę ofiar ocenia się na 1,7 do 2,3 mln z ok. 7 mln mieszkańców kraju ogółem (tj. 25-35%).
Najbardziej znane pole śmierci to Choeung Ek. Obecnie znajduje się tam buddyjskie miejsce upamiętnienia terroru. Muzeum Ludobójstwa Tuol Sleng (które zwiedzaliśmy) prezentuje wiele informacji na temat Pól Śmierci (m.in. fotografie zrobione podczas ekshumacji masowych grobów). Są one masowo odwiedzane przez turystów zagranicznych (ok. miliona osób rocznie).

Wypełniona czaszkami stupa powstała dla upamiętnienia ofiar reżimu.
Reżim Czerwonych Khmerów aresztował i zgładził prawie wszystkich podejrzanych o koneksje z obcymi lub poprzednim rządem, jak również inteligencję i przedstawicieli wolnych zawodów. Prześladowani byli Wietnamczycy, Czamowie (muzułmanie), chrześcijanie oraz mnisi buddyjscy.
W okolicach Pól Śmierci spotkaliśmy proszące o pieniądze dzieci. Wiele takich dzieci spotkaliśmy podczas pobytu w Kambodży. Z pobytu w Tajlandii nie pamiętam takich przypadków. Tam dzieci próbowały zarobić pieniądze, np. coś sprzedając. Nie pamiętam przypadków żebrania.

18 komentarzy:

  1. To kraj ogromnych kontrastów. Wspaniała wycieczka i pięknie udokumentowana, przeczytałam i obejrzałam z ciekawością.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie :)
      To kraj wielkich kontrastów, jednak dominuje w nim ubóstwo.

      Usuń
  2. Przepiękne zdjęcia! Te budynki są jak z bajki. Powiem Ci, że te kontrasty wprowadzają mi jakąś taką... upiorną równowagę? jakby przypomnienie, że pod rajskim niebem, pośród przepychu i cudów architektury, żyją zwykli ludzie.
    U mnie jest sporo żebrzących ludzi, zarówno dorosłych jak i dzieci. Są również dzikie obozowiska. Samo życie:/
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację, że taka równowaga jest potrzebna.
      Pozdrowienia cieplutkie :)

      Usuń
  3. Bajeczne widoki, ciekawa wycieczka, a ludzie jak to ludzie zawsze gdzieś próbują znaleźć swój skrawek ziemi do zamieszkania...Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycieczka była bardzo ciekawa. Jest to bardzo interesujący kraj.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  4. Faktycznie duży jest kontrast między pięknym pałacem ze wspaniałym ogrodem, a problemami zwykłych ludzi, którzy z pewnością z trudem zarabiają na swoje życie. Mimo wszystko kraj z pewnością jest interesujący i wart zobaczenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraj jest biedny, ale piękny. Zapewne najcenniejszy jest kompleks świątyń Angkor Wat.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Domyślam się, że Kambodża zapadła Ci w pamięci. Oglądając Twoje zdjęcia wnioskuję, że to bardzo piękny kraj. Kraj ogromnych kontrastów. Bieda i gigantyczne problemy. Koszmarne pamiątki po Czerwonych Khmerach. Pola śmierci i wspaniałe zabytki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najcenniejszy w Kambodży jest kompleks świątynny Angkor Wat; i on najbardziej zapadł mi w pamięć.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Phnom Penh to jedno z moich podróżniczych marzeń. Niedawno przeczytałam książkę pt." W cieniu drzewa banianiu" - wyciskającą łzy ale piękną prawdziwą historię rodziny, którą reżim Czerwonych Kmerów pozbawił wszystkiego. Polecam Ci ją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były okrutne czasy dla tego pięknego kraju.
      Dziękuję za polecenie książki ;)

      Usuń
  7. ciekawy kraj - ale taka budowla pełna czaszek to powinna być w Paryżu na Sorbonie bo PolPot to ich wychowanek i tam nauczyli go lewacko marksistowskich bredni które potem wcielał w życie odbierając życie milionom.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, że dzielisz się z nami tymi zdjęciami. Udana relacja, kraj kontrastów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraj kontrastów, ale niestety z przewagą biedy.
      Mam nadzieję, że jak najszybciej uda się temu pięknemu krajowi wyjść z ubóstwa.

      Usuń
  9. Straszne skrajności. Cudowny, bajkowy pałac i skrajna bieda na ulicach. Ostatnio oglądałam Cejrowskiego w Tajlandii i ulice również były przerażające. Doszłam do wniosku, że dobrze byłoby posłać niektórych narzekających Polaków w takie miejsca na co najmniej pół roku. Przypuszczam, że po powrocie ich spojrzenie na pewne sprawy byłoby zupełnie inne. Na pewno bardziej optymistyczne. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno podziałałoby uzdrawiająco na nastawienie do życia w Polsce.
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń