Ludzi bardzo dużo, oczywiście większość robiła zdjęcia. Trzeba było być bardzo uważnym, żeby komuś nie wejść w kadr, ale nie dało się tego uniknąć całkowicie. Byłam na takiej prezentacji szopek dopiero drugi raz.
Tym razem miałam więcej czasu, więc dokładniej obejrzałam drobne figurki w szopkach. Często robione przez dzieci - z papieru, kolorowej folii, z modeliny, ze słomy.
Kilka szopek - pomimo deszczu - przy pomniku Mickiewicza.
Niebo w tej szopce wydaje mi się podobne do obrazu Vincenta van Gogha.
Z twórcami szopek przeprowadzano wywiady, z których się dowiedziałam, że wielu z nich pracowało nad szopkami przez kilka miesięcy.Nie może zabraknąć w Krakowie tematu żydowskiego.
Godło Polski i polskie flagi to motyw prawie obowiązkowy. Flaga biało-niebieska jest flagą Krakowa.
Prezentacja przed konkursem odbywa się zawsze w pierwszy czwartek grudnia w godzinach 10-12.
Rozstrzygnięcie konkursu następuje w pierwszą niedzielę po tym czwartku.
Trzeba jeszcze zamontować godło.
Dużo uroku jest w tych prostych figurkach.
Jedna z szopek miała dość duże figurki, bardzo ładnie zaprojektowane i wykonane. Ludzie z przyjemnością przystawali tu na dłużej. Oto kilka zdjęć.
I znowu papież Franciszek.
Ciekawie dobrane kolory, ale niezgodnie z tradycją.
Było co podziwić mimo niezbyt ciekawej pogody. Ja nie raz obiecywałam sobie, że pojadę zobaczyć, ale jakoś jeszcze nie dojechałam :(((. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzasami tak się zdarza. Może spróbujesz za rok :)
UsuńPozdrawiam :)
Hanno, cudowna relacja i przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa też w tym roku nie dotarłam do Krakowa na konkurs szopek.
Bardzo żałuję. Kilka razy oglądałam tę imprezę.
W piątek wyjeżdżałam do Wiednia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przedświąteczny Wiedeń na pewno był przepiękny. Można pozazdrościć ;)
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Świetne szopki i wyobrażam sobie miniaturowe miasteczko z takich właśnie budowli:) Mimo deszczu poszłaś i zrobiłaś fajne zdjęcia. Dzięki za relację.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Te szopki byłyby idealne jako miejsce zamieszkania dla twoich laleczek :)
UsuńPozdrowienia :)
jedna z ciekawszych tradycji Krakowa, który wszak jedna wielką jest tradycją.
OdpowiedzUsuńTo bardzo miła tradycja; taka, do której chce się wracać. Pozdrawiam :)
UsuńLiczyłem na szopki u Ciebie i są, piękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie też się nie udało dotrzeć do Krakowa na Konkurs Szopek.
OdpowiedzUsuńTaki konkurs wart jest promowania.
Może Korowód będzie przy lepszej pogodzie, bo wybieramy się na niego z mężem.
Pozdrawiam:)*
Ja z kolei nie oglądałam nigdy korowodu.
UsuńPozdrawiam :)