czwartek, 8 grudnia 2016

Przedkonkursowa wystawa szopek krakowskich 2016

To był deszczowy dzień. Padało od rana i nic nie wskazywało na to, że deszcz ustąpi. Prezentacja szopek odbywa się zawsze przy pomniku Adama Mickiewicza na Rynku. Na pewno coś wymyślą - myślałam - szopki nie mogą moknąć. Kiedy przyszłam na miejsce trochę po godzinie dziesiątej, przy Mickiewiczu było ustawionych zaledwie kilka szopek. Niektóre były nakryte folią. Wkrótce zorientowałam się, że organizatorzy zapraszają szopkarzy pod arkady Sukiennic. I taka była ta prezentacja: deszczowo-sukiennicowa. 




Ludzi bardzo dużo, oczywiście większość robiła zdjęcia. Trzeba było być bardzo uważnym, żeby komuś nie wejść w kadr, ale nie dało się tego uniknąć całkowicie. Byłam na takiej prezentacji szopek dopiero drugi raz.
Tym razem miałam więcej czasu, więc dokładniej obejrzałam drobne figurki w szopkach. Często robione przez dzieci - z papieru, kolorowej folii, z modeliny, ze słomy.

Kilka szopek - pomimo deszczu - przy pomniku Mickiewicza.
Niebo w tej szopce wydaje mi się podobne do obrazu Vincenta van Gogha.
Często się pojawiał papież Franciszek.
Z twórcami szopek przeprowadzano wywiady, z których się dowiedziałam, że  wielu z nich pracowało nad szopkami przez kilka miesięcy.
Nie może zabraknąć w Krakowie tematu żydowskiego.
Godło Polski i polskie flagi to motyw prawie obowiązkowy. Flaga biało-niebieska jest flagą Krakowa.
Prezentacja przed konkursem odbywa się zawsze w pierwszy czwartek grudnia w godzinach 10-12.
Rozstrzygnięcie konkursu następuje w pierwszą niedzielę po tym czwartku.
Trzeba jeszcze zamontować godło.
Dużo uroku jest w tych prostych figurkach.
Jedna z szopek miała dość duże figurki, bardzo ładnie zaprojektowane i wykonane. Ludzie z przyjemnością przystawali tu na dłużej. Oto kilka zdjęć.
I znowu papież Franciszek.
Ciekawie dobrane kolory, ale niezgodnie z tradycją.

11 komentarzy:

  1. Było co podziwić mimo niezbyt ciekawej pogody. Ja nie raz obiecywałam sobie, że pojadę zobaczyć, ale jakoś jeszcze nie dojechałam :(((. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak się zdarza. Może spróbujesz za rok :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Hanno, cudowna relacja i przepiękne zdjęcia.
    Ja też w tym roku nie dotarłam do Krakowa na konkurs szopek.
    Bardzo żałuję. Kilka razy oglądałam tę imprezę.
    W piątek wyjeżdżałam do Wiednia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedświąteczny Wiedeń na pewno był przepiękny. Można pozazdrościć ;)
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Świetne szopki i wyobrażam sobie miniaturowe miasteczko z takich właśnie budowli:) Mimo deszczu poszłaś i zrobiłaś fajne zdjęcia. Dzięki za relację.
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te szopki byłyby idealne jako miejsce zamieszkania dla twoich laleczek :)
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  4. jedna z ciekawszych tradycji Krakowa, który wszak jedna wielką jest tradycją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miła tradycja; taka, do której chce się wracać. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Liczyłem na szopki u Ciebie i są, piękne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też się nie udało dotrzeć do Krakowa na Konkurs Szopek.
    Taki konkurs wart jest promowania.
    Może Korowód będzie przy lepszej pogodzie, bo wybieramy się na niego z mężem.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nie oglądałam nigdy korowodu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń