Deszcz pada, pada i pada,
jakże ta jesień jest mokra,
w deszczu ulice i drzewa
oglądam z mojego okna.
I mokrych liści jest mnóstwo,
a wczoraj były suche,
straciły swój wdzięk i powab
przez burą zawieruchę.
To, co było złociste,
teraz staje się szare,
jesień traci kolory,
czy koniec jesiennych marzeń?
Nie, to nie koniec marzeń,
niedługo przyjdzie zima,
jej srebrnobiały kolor
marzenia rozpoczyna.
Genialny wiersz. Zakończenie zaskoczyło mnie swoim pięknem. Wiersz pełen wiary.<3
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za taki poetycki komentarz.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam :)
A po zimie znów wiosna !
OdpowiedzUsuńJak ten czas leci, jeszcze niedawno była wiosna, a teraz znów zima. Oczekiwanie na śnieg. Każda pora roku ma dla nas coś pięknego.
UsuńPozdrowienia :)