Kończy się już wystawa w Pałacu Krzysztofory "Ukraińska wyszywanka wczoraj i dziś". Pisałam o niej w jednym z poprzednich postów. Wystawie towarzyszyły zajęcia z haftu ukraińskiego, petrykiwki (o której pisałam i którą prezentowałam) oraz z wycinanki. Zajęcia trwały przez dwa miesiące. Można było zapisać się na te same zajęcia kilka razy. Nie wiedziałam o tym. Byłam tylko jeden raz.
Poniżej wzory wycinanek. Potem pokażę prace uczestników.
Wycinankę najpierw odrysowywało się według wzoru na kolorowym papierze. Potem trzeba było wyciąć skalpelem te części wycinanki, które były zbędne. To była bardzo żmudna praca. Niektórzy byli na zajęciach z wycinanki drugi, trzeci, a nawet piąty raz. Tym wychodziło najlepiej.
Poniżej prace uczestników. W niczym nie różnią się od wzorów wykonanych przez mistrzynię wycinanki Katerynę Hoculak, artystkę, malarkę.
To były bardzo udane warsztaty, jestem z nich zadowolona. Gdybym wiedziała, że można zapisać się więcej niż jeden raz, na pewno bym z tej możliwości skorzystała.
A to dla przypomnienia zdjęcia z wystawy Ukraińska wyszywanka wczoraj i dziś.