Przyszłam tu jako jedna z pierwszych, więc mogłam obejść dwór i zrobić zdjęcia.
20 listopada 1900 roku w dworku Włodzimierza Tetmajera odbyło się wesele Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną – córką bronowickiego chłopa, które stało się osnową „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego.
To wydarzenie - uroczyste osadzanie Chochoła przed rozśpiewanym z okazji wesela dworem - zostało zorganizowane przez Muzeum Historyczne w dworku Rydlówka w Dzielnicy Bronowice.
Chochoł jest konstrukcją ze słomy zakładaną zimą na delikatne rośliny, by uchronić je przed zimnem.
Słoma jest już gotowa, by chronić przed mrozem krzew róży.
Oto krzew róży przed dworem, który jest związany z tą miłą uroczystością. Pozostał tylko jeden kwiat.Wydarzenie, organizowane cyklicznie około 50 lat, przywołuje wspomnienie słynnego ślubu Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną. W tegorocznej uroczystości wziął udział Andrzej Kulig, zastępca Prezydenta Miasta Krakowa, radni, dyrektor Muzeum Historycznego i inne znane osoby.
Dla osób uczestniczących w tym wydarzeniu został przygotowany poczęstunek - weselny kołacz i inne smakołyki.
Na terenie Rydlówki można spotkać również inne różane krzewy.
Powoli zaczęli się schodzić wykonawcy - dziewczęta i chłopcy z pobliskich szkół podstawowych - nr 50 i 93. Postaci męskie i żeńskie - Pan Młody, Jadwiga Mikołajczykówka, dziennikarz itp.Jeszcze krótka próba przed występem. Podziwiałam ich, ponieważ było naprawdę zimno.
Nie tylko dzieci i młodzież, ale także starsze osoby uczestniczyły w tym wydarzeniu.
Do piosenek przygrywała kapela z Bronowic. Wspaniałe są ich szaty.
W tańcu wokół Chochoła tańczyły dziewczynki w strojach krakowskich.
Rozpoczęła się uroczystość osadzania Chochoła. Tym się zajęły starsze panie.
I wreszcie jest Chochoł!
A teraz, zgodnie z tradycją, dziewczynki w strojach krakowskich obtańcowują Chochoła. Niektóre dziewczynki są bardzo małe, ale to nadaje uroczystości wiele uroku.
A teraz część "mówiona". Młodzież ze starszych klas szkolnych wciela się w postaci z "Wesela". Dialogi zostały trafnie dobrane. Słyszałam ciche rozmowy wokół mnie, że dialogi są nadal aktualne, zwłaszcza te mówiące o Polsce, o Polakach. Dużo było w tym smutku.
Uroczystość łącznie z przemówieniami, np. Jana Rydla, dyrektora Muzeum Historycznego zajęła trochę czasu. Całość trwała około jednej godziny.
A poczęstunek - weselny kołacz - był naprawdę bardzo smaczny.
Ciekawa impreza. Muszę sobie zapisać w kajeciku i wybrać się w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mój sąsiad restauracja "Chochołowy Dwór" dbała o zaplecze kulinarne.
Pozdrawiam:)
Więc jesteś w jakiś sposób powiązana z tym wydarzeniem.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo piękna impreza. Nie miałam pojęcia o jej istnieniu.
OdpowiedzUsuńTeż zapisuję jej termin aby zobaczyć uczestniczyć w przyszłym roku.
Pozdrawiam:)
Wydarzenie jest piękne, ale raczej krótkie. Może to dobrze, ponieważ nie będzie okazji, żeby zmarznąć. Dzieci w strojach ludowych, przypomnienie sobie fragmentów Wesela, zobaczenie Jana Rydla - jednego z potomków, poczęstunek - wszystko jest bardzo przyjemne i warte zobaczenia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Och, jaka barwna impreza! Nie znałam tej tradycji!
OdpowiedzUsuńJa słyszałam o niej dawno temu, ale nie wybrałam się. W tym roku wybrałam się i nie żałuję. Serdeczne pozdrowienia :)
UsuńHaniu, musiała być to niezwykle ciekawa impreza, która przenosi uczestników w czasie. Piękne dziewczęta, i starsze i młodsze, w swych cudownych strojach. Ps. marzy mi się od lat taki dla mojej wnusi ;) <3
OdpowiedzUsuńStroje można kupić, jak sądzę.
UsuńWydarzenie było piękne - dworek Rydlówka, kolorowe stroje, występy dzieci, to wszystko tworzyło atmosferę. Pozdrowienia serdeczne :)
Kiedyś marzyłem, żeby odwiedzić Bronowice. A tu proszę, już nie muszę. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to nastapiło dzięki mojemu postowi.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo lubię takie święta, kultywowanie tradycji jest bardzo ważne, warto pokazywać kulturę narodową:)
OdpowiedzUsuńJa również lubię takie lokalne wydarzenia.
UsuńW Krakowie jest ich bardzo dużo :)
Serdeczne pozdrowienia :)
Tradydcja nawiazywania do tradycji to dobry zwyczaj ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację. I znowu w grudniu kolejne tradycje - krakowskie szopki, kościelne szopki, targi świąteczne, ozdoby na krakowskich ulicach. Jednak najważniejsze są szopki krakowskie. Pozdrowienia :)
UsuńWspaniale jest uczestniczyć w tego typu wydarzeniach.
OdpowiedzUsuńWydarzenie nie było długie. Jednak miło było zobaczyć ten dwór, w którym odbywało się to słynne wesela.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)