Kościół Matki Bożej Pocieszenia w Krakowie - Nowej Hucie
Kościół Matki Bożej Pocieszenia jest prawdopodobnie najmłodszym kościołem Krakowa - Nowej Huty. Znajduje się przy ulicy Bulwarowej 15a. Udało mi się wejść do środka kościoła; był akurat chrzest, więc kościół był otwarty. Zrobiłam zdjęcia głównie uroczych witraży. Wracałam znad Zalewu Nowohuckiego i byłam przekonana, że świątynia będzie zamknięta (nie dziwi mnie to wcale, przecież chodzi o zabezpieczenie kościelnego wnętrza przed wandalami i złodziejami). A tu niespodzianka!
W dniu 29 sierpnia 1999 roku kardynał Franciszek Macharski erygował w Krakowie nową parafię noszącą wezwanie Matki Bożej Pocieszenia, a powierzoną księżom Pallotynom.
Świątynia ma nietypowy kształt. Nie jest budowana na planie krzyża łacińskiego czy greckiego, jak jest to najczęściej spotykane, ale na planie jednego z najwcześniejszych symboli chrześcijańskich – ryby.
Budowę kościoła parafialnego rozpoczęto 5 listopada 2001 roku.
W ołtarzu głównym kościoła umieszczona została kopia obrazu Matki Bożej Pocieszenia z Pasierbca. Obraz Matki Bożej Pocieszenia z Pasierbca namalowany przez ludowego artystę, ufundował Jan Matras, żołnierz armii austriackiej, jako wotum wdzięczności za ocalenie życia w bitwie pod Rastadt w roku 1793. Ślub spełnił w 1822 roku, budując w Pasierbcu kaplicę.
Niektóre kwiaty w witrażach są podobne do kwiatów Stanisława Wyspiańskiego w kościele franciszkanów.
W ołtarzu głównym kościoła umieszczona została kopia obrazu Matki Bożej Pocieszenia z Pasierbca. Obraz Matki Bożej Pocieszenia z Pasierbca namalowany przez ludowego artystę, ufundował Jan Matras, żołnierz armii austriackiej, jako wotum wdzięczności za ocalenie życia w bitwie pod Rastadt w roku 1793. Ślub spełnił w 1822 roku, budując w Pasierbcu kaplicę.
Mam wrażenie, że cały urok tej świątyni pochodzi z witraży. One są największą ozdobą.
Boczna ściana Kościoła.
A to jest budynek parafialny.
Nie byłem, Matkę z Pasierbca znam (polecam na wycieczkę - bardzo uduchowione miejsce i widoki wspaniałe). Faktycznie witraże bardzo młodopolskie.
OdpowiedzUsuńJakby od Wyspiańskiego.
UsuńNie słyszałam, ale może kiedyś tam dojedziemy z M.
OdpowiedzUsuńPiękne witraże, faktycznie jak od Wyspiańskiego.
Moc pozdrowień.