Przed odjazdem można było oglądać stare autobusy oraz te, które jeszcze niedawno woziły pasażerów.
Poniżej najstarszy autobus biorący udział w paradzie.
Pogoda była piękna. Ludzie z entuzjazmem uczestniczyli w paradzie. Gdy przybyłam na miejsce zbiórki, wszystkie stare czerwone tzw. ogórki, ikarusy były już zajęte. Jeszcze ponad 30 minut do odjazdu, a ludzie już zajęli miejsca. Podziwiam i współczuję. Można było w tym czasie oglądać inne autobusy wewnątrz.
To, co mnie najbardziej zdenerwowało, to duża ilość ludzi. Nie można było zrobić zdjęcia bez nich.
No cóż, takie są uroki festynów.
Parada autobusów przemierzała następującą trasą: J. Brożka, Rondo A. Matecznego, Kalwaryjska, Krakowska, Stradomska, św. Gertrudy, plac Wszystkich Świętych, J. Piłsudskiego, aleja 3 Maja.
Wszystkie autobusy - nowsze i starsze, były całkowicie przepełnione. Autobusy zatrzymywały się tylko jeden raz - na przystanku plac Wolnica.
Jechałam niebieskim autobusem, nie bardzo starym. Na zdjęciu widać ludzi stojących obok mnie.
Przez to, że jechałam, nie widziałam parady od zewnątrz; trochę żałuję, ale nie można było mieć dwóch rzeczy naraz. Ludzie z ulicy machali do nas rękami.
Po przyjeździe na parking Stadionu Miejskiego można było znów oglądać autobusy, również od środka. Na scenie można było zobaczyć pracowników MPK przebranych za ludzi z minionej epoki, na przykład Marylin Monroe.
Przy dźwiękach orkiestry czekaliśmy na przyjazd prezesa MPK oraz prezydenta Jacka Majchrowskiego, który miał rozpocząć krojenie wielkiego tortu.
Prezydent powiedział kilka słów, prezes również. Dosłownie: kilka. Może dlatego, że byli mocno spóźnieni, a ludzie czekali na tort.
Tort był badzo smaczny, orzechowy. Składał się z kilku części. Każdy dostał, nie zabrakło.
Ja wkrótce potem skierowałam się do wyjścia. Festyn trwał. Były konkursy z nagrodami, atrakcje dla dzieci.
Poniżej pani przebrana za Marylin Monroe.
Twarde, niewygodne siedzenia pokryte dermą należą już do przeszłości.
Według poniższego napisu ilość miejsc stojących była bardzo mała. W rzeczywistości wyglądało to zupełnie inaczej.Poniżej widać panie z dawnej epoki. Można było sobie zrobić z nimi pamiątkowe zdjęcie.
Wszystkie autobusy miały napis: 90 lat komunikacji autobusowej.
Było mnóstwo dzieci. Rodzice chcieli pokazać im z bliska autobusy. Dzieci mogły posiedzieć na miejscu kierowcy, dotknąć kierownicy. To chyba była dla nich największa atrakcja.
To dopiero ciekawostka! Świetna impreza, nic dziwnego że ludzi nie brakowało. Sama chętnie przejechałabym się takim autobusem.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Zauważyłam, że wiele osób interesuje się historią autobusów;
Usuńna pewno mozna nazwać ich pasjonatami :)
Pozdrowienia :)
Very impressive photos, Hanna! I love all the buses!
OdpowiedzUsuńThanks, Linda, for your love :)
UsuńGreetings :)
Moje klimaty, super relacja i dobry reportaż. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam :)
UsuńParada autobusów, świetny pomysł. A czerwone ogórki po prostu mnie wzruszyły na maksa... Toż to czasy mojego dzieciństwa. Wszystkie pojazdy tak pięknie przygotowane, karoserie jak prosto spod igły. Milo by było przejechać się chociażby takim ogóreczkiem, aby sięgnąć na chwilę do minionych lat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Haniu :)
Miło jest wracać do do czasów dzieciństwa, ja też jeździłam takimi autobusami. Teraz są zabytkami ;)
UsuńNostalgicznie. Ale już bym nowoczesnych, klimatyzowanych, cichych, z WiFi i gniazdkami autokarów na takie nie zamienił...
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Łatwo jest się przyzwyczaić do lepszego życia. Trudniej jest się odzwyczaić :)
UsuńJaka fajna impreza. Wybrałabym się. Bardzo fajne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Aga :))
Było słonecznie, wesoło i kolorowo.
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Fantastyczna impreza. Ludzie pasjonują się starymi samochodami, autobusami, parowozami, pociągami. Stare a takie piękne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To ślady naszej młodości. Te piękne lata odeszły, a część autobusów zostało.
UsuńPrzjemnie jest je obejrzeć :)
Cudna impreza! Wyobrażam sobie ile było zabawy i wspomnień.
OdpowiedzUsuńTakie festyny mają też wartość edukacyjną. Wzruszające jest to, że wielu ojców chce pokazać swoim dzieciom zabytkowe autobusy :)
UsuńPozdrawiam :)