Wielkie coroczne święto jazzu tradycyjnego rozpoczęły koncerty w kawiarniach na Rynku Głównym o godzinie 12. Ja słuchałam Boba Jazz Bandu.
Podobało mi się, choć nie jestem znawczynią jazzu. Innym ludziom również się spodobało; słuchali z zainteresowaniem, poruszając się w rytm muzyki. Choć padał drobny deszcz, nie odchodzili.
O godzinie 17.00 wszystkie osoby zainteresowane wzięciem udziału w Wielkiej Paradzie Nowoorleańskiej zebrały się pod Barbakanem. Było wielu muzyków, tancerze i tancerki ze szkoły tańca Swing & Sway.
Dziewczęta - tancerki ćwiczą taniec przed paradą.
Muzycy pojawiali się stopniowo; niektórzy przybyli na ostatnią chwilę.
Wszyscy dobrze się znali, więc serdecznie się witali i rozmawiali.
Podobają mi się instrumenty lśniące w słońcu; im chyba zrobiłam najwięcej zdjęć.
Nowy Orlean, ważny ośrodek kulturalny, uważany jest za kolebkę jazzu. W mieście odbywają się liczne festiwale jazzowe.
Parada się rozpoczyna: na początku idą muzycy, grając jazzowe utwory. Następnie tancerze, a na końcu dwa stare zabytkowe samochody. A potem ludzie - miłośnicy tego święta i jazzu.Ludzi było mnóstwo; trudno było zrobić porządne zdjęcie. Nawet samochodu nie byłam w stanie sfotografować w całości. Jest to bardzo frustrujące.
Były dwa samochody - jeden czerwony i jeden czarny. Marek nie znam. Gdy byłam dwa lata temu, samochodów nie było. Dobrze, że parada rozwija się, pojawiają się nowi uczestnicy.
Parada wyszła z ulicy Floriańskiej na rynek i podąża w stronę wieży ratuszowej. W promieniach słońca wszystko wygląda jeszcze bardziej uroczyście.
Biorący udział w paradzie przybyli koło wieży ratusza i zgromadzili się wokół sceny.
Uroczystość rozpoczął konsul amerykański. Powiedział kilka zdań łamaną polszczyzną, ale w sumie całkiem dobrze. Na koniec powiedział: Enjoy!
Wkrótce po jego wprowadzeniu rozpoczął się pierwszy utwór. W tym utworze uczestniczył Wojciech Karolak; niestety nie udało mi się go sfotografować.
Warto przypomnieć, że 4 lipca to amerykańskie Święto Niepodległości i dlatego Niedzielę Nowoorleańską urządza się w pierwszą niedzielę lipca.
Koncert będzie trwał aż do późnych godzin wieczornych.
Wystąpią: Karen Edwards,
JBBO & Stanley Breckenridge z gośćmi specjalnymi:
Wojciechem Karolakiem i Przemkiem Dyakowskim,
Marian Pawlik Quartet.
A o godz. 20 dancing z tancerzami ze szkoły Swing & Sway.
No to się działo i będzie jeszcze dzisiaj działo w Krakowie. Wspaniała impreza i miło, że jest tak liczna, zarówno występujących jak i słuchających. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLudzi było mnóstwo, do tego słońce, muzyka - było bardzo przyjemnie.
UsuńPozdrawiam :)
Wonderful photos of this event, Hanna! And I love the old cars!
OdpowiedzUsuńThanks, Linda! I enjoyed this event very much :)
UsuńNie przepadam za jazzem, ale muzyki na żywo słucha się inaczej. Mnie zainteresowały Twoje dobre zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem wielką zwolenniczką jazzu. Jednak na żywo
Usuńinaczej się tego słucha, jak napisałeś.
Pozdrowienia :)
Kolejna Twoja świetna relacja z krakowskich imprez.
OdpowiedzUsuńNie znam się na jazzie ale na żywo lubię go posłuchać.
Pozdrawiam:)
Rzeczywiście jazz słuchany na żywo wydaje się dużo bardziej atrakcyjny; ja również to odczułam :)
UsuńDziękuję, Łucjo, życzę Ci szybkiego powrotu do blogowania :)
Uwielbiam jazz, ale nie ten improwizacyjny, którego nie rozumiem. Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy jest dla mnie jazz tradycyjny.
UsuńAle tak własciwie nie znam się na jazzie :)
A to się działo...wspaniała impreza.
OdpowiedzUsuńDzięki za zdjęcia:)
Rzeczywiście taka była.
UsuńPozdrowienia :)
Muzyka na żywo w pięknym miejscu zawsze jest wspaniała:)Podziwiam ludzi którym chce się chcieć:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMuzyki na żywo słucha się zupełnie inaczej; zgadzam się z Tobą :)
UsuńPozdrowienia :)
Mnie deszczyk by też nie przegonił! Imprezka świetna i już Ci chyba wieeeele razy pisałam, że bym bardziej niż entuzjastycznie przeprowadziła się do Krakowa. Atmosfera miasta cudowna i fajne imprezy.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Piękne miasto; imprezy również interesujące.
UsuńKraków na pewno chętnie by Cię przyjął :)
Pozdrowienia :)