Było upalnie, ale nie odczuliśmy tego tak bardzo, ponieważ chodziliśmy głównie po leśnych ścieżkach i wąwozach. Było mnóstwo pięknych kwiatów; w związku z tym czasem zostawałam w tyle, bo przecież robienie zdjęć macro zabiera trochę czasu.
Ach, lubię te wycieczki - świeżą zieleń drzew, przydrożne kwiaty w różnych kolorach tęczy; stare drewniane chaty i wszystkie inne atrakcje.
Wycieczkę rozpoczęliśmy w Zelkowie; nazwę tej miejscowości wymieniałam już kilka razy. Tutaj niczego nie zwiedzaliśmy. Poszliśmy czerwonym szlakiem rowerowym do doliny Kluczwody.
Po drodze mijaliśmy ładne krajobrazy, kwiaty, nawet drzewo czereśniowe; niektóre owoce były już słodkie.
I te piękne kwiaty, polne i ogrodowe - piwonie, chabry, maki, rumianek. Pełnia najpiękniejszego lata.
Czasem oglądamy piękne krajobrazy.
Osa w róży herbacianej.
Jaśmin o pięknym zapachu.
Piękne maki, dziko rosnące.
Weszliśmy do lasu. Jest przyjemnie chłodno.
Dokoła widać powalone drzewa (nie bardzo dużo); ciekawe, co je powaliło; może wichura.
Z tych powalonych drzew tworzą się urocze kompozycje krajobrazów.
Schodzimy w dół; idziemy wzdłuż wąwozu.
I znów wspaniałe drzewne kompozycje.
Towarzyszy nam potok Kluczwody. Czasem słychać jego szum.
Jesteśmy w Rezerwacie Przyrody Dolina Kluczwody.
Piękne złociste pola; nie znam się, ale to chyba nie rzepak.
To mała kładka przez potok.
Historyczną ciekawostką są słupy graniczne znajdujące się na prywatnej posesji; tu przebiegała granica między Austrią i Rosją.
Już kiedyś mijałam to miejsce.
Jesteśmy w miejscowości Wierzchowie; stąd niedaleko do jaskiń - 1,7 km z tego miejsca.
Bardzo lubię fotografować kwiaty; jednak gdy się idzie z grupą, nie ma na to wiele czasu.
Dziurawiec.
Czarny bez.
Zabudowania w Wierzchowi.
Potok Kluczwoda.
Źródełko, wodospad.
Czerwony mostek.I jeszcze w tym samym miejscu studnia.
Zbliżamy się do jaskiń.
Za chwilę będziemy mogli zobaczyć osoby wspinające się.
To jest Jaskinia Wierzchowska dolna; jest nieduża, składa się z jednej niedużej komory. Jest nieduża, ale bardzo malownicza.
Idziemy do Jaskini Wierzchowskiej górnej dużej, oświetlonej.
Po drodze mijamy malownicze drzewa i skały.
Jaskinia jest oświetlona; idziemy z przewodnikiem. Nietoperzy było kilka; oprócz tego duży pająk.
Jaskinia Wierzchowska Górna znajduje się na zboczu górnej części Doliny Kluczwody w miejscowości Wierzchowie, w odległości około jednego kilometra od drogi krajowej nr 94. Jest drugą pod względem długości jaskinią na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. W pobliżu znajduje się Jaskinia Wierzchowska Dolna, znana jako Jaskinia Mamutowa, i Jaskinia Dzika.
Dzisiaj Wierzchowska jest najdłuższą przystosowaną do zwiedzania jaskinią w Polsce. Prowadzi przez nią wytyczona, bezpieczna i profesjonalnie oświetlona trasa wiodąca poprzez kręty Przesmyk Długi, Salę z Kotłami i Hotelik do największej komory jaskiniowej, Sali Balowej i dalej do Sali Człowieka Pierwotnego. Można spotkać nietoperze (głównie podkowce małe) oraz pająki: sieciarze jaskiniowe.
Wracamy z Bębła Stara Wieś autobusem.Z daleka widać metalowy krzyż jerzmanowickiej kalwarii.
Urocza kapliczka; ślicznie przyozdobiona.
U Ciebie Haniu, jak zwykle można trafić na opis, także ten fotograficzny miejsc, które naprawdę warto zobaczyć na własne oczy. Pozdrowienia ślę :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza te "bałwany"...
UsuńDziękuję, Olimpio. Taki charakter ma mój blog.
UsuńPozdrowienia :)
Piękne jest takie zwiedzanie - podziwianie przyrody a także spotkania z historią.
OdpowiedzUsuńGratuluję i podziwiam.
Pozdrawiam serdecznie
Lubię te wycieczki na łono przyrody powiązane z zamkiem, kościołem lub innym elementem historii :)
UsuńCzęściowo znam te miejsca. Dawne czasy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i wspaniała relacja. :)