Gorce - wspomnienie
Wydeptane ścieżki,
krzaki malin
i synek w nosidełku.
Maciejowa ciągle gościnna.
Kanapki przy drewnianym
przyjaznym stole.
W oddali Turbacz.
Zdobędzie go,
to będzie jej małe zwycięstwo.
Burza.
Duże strugi deszczu
przeszywają zimnem
ciała wędrowców.
Zahartowane myśli
zmierzają w stronę schroniska.
Haniu, piękna opowieść utkana wierszem.
OdpowiedzUsuńZahartowane myśli - ciekawa metafora!
Metafora, którą przytaczasz, spodobała się już wielu osobom :)
Usuń