A oto, co mówi historia:
Pierwotna rezydencja w postaci wieży obronnej, znajdująca się na terenie istniejącego dziś założenia, zbudowana została prawdopodobnie przez ród Pileckich w II połowie XVI wieku. Zamek około 1610 roku został rozbudowany przez Stadnickich i jego plan przybrał kształt podkowy. Najpoważniejsza rozbudowa według projektu autorstwa Macieja Trapoli nastąpiła w latach 1629-1641, gdy właścicielem obiektu był wojewoda Stanisław Lubomirski. Stąd często stosowana nazwa Zamek Lubomirskich w Łańcucie. Zamek został wtedy otoczony potężnymi fortyfikacjami bastionowymi, które uchroniły go przed zdobyciem przez Szwedów w 1655 i Węgrów w 1657 roku. W roku 1745 właścicielem zamku w Łańcucie został marszałek wielki koronny Stanisław Lubomirski. Po śmierci Stanisława Lubomirskiego pełne władanie nad zamkiem uzyskała jego żona Izabela Lubomirska z Czartoryskich (nazywana również księżną marszałkową), która po 1783 roku tereny fortyfikacji ziemnych zamieniła na ogrody. To właśnie za jej czasów zamek zyskał nowe obiekty, piękne pokoje i ogrody. Po jej śmierci, w roku 1816, Łańcut przeszedł w ręce jej wnuków Alfreda i Artura Potockich. W roku 1830 Łańcut stał się ordynacją z Alfredem Potockim jako pierwszym ordynatem. Artur Potocki otrzymał Krzeszowice.
Po wejściu do zamku przechodzi się do Wielkiej Sieni, której układ zachował się z XVII wieku. Jest tu jeden filar i cztery przęsła sklepienia. Na sklepieniu znajdują się trzy herby rodzin spokrewnionych z Lubomirskimi (Czartoryskich, Sanguszków i Radziwiłłów) oraz herb samych Lubomirskich.
Poniżej kilka zdjęć sieni.
Tablica upamiętniająca Jana Potockiego, autora "Rękopisu znalezionego w Saragossie", ufundowana przez potomków.
Herb Lubomirskich wkomponowany w posadzkę.
Herb Lubomirskich wkomponowany w posadzkę.
Najważniejsze sale w zamku to: Sala Balowa, Jadalnia Wielka, Sala Kolumnowa, Teatr Dworski.
Potoccy w czasie II wojny światowej nie byli prześladowani przez Niemców, a w zamku mieścił się sztab Wehrmachtu. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej 1 sierpnia 1944 roku - Alfredowi Potockiemu udało się uciec na Zachód i bardzo wiele dóbr zamkowych - za pozwoleniem Niemców - wywieźć. Wywiózł wszystko, co najcenniejsze, łącznie z porcelaną, tkaninami, meblami. W czasie działań wojennych II wojny światowej zamek nie ucierpiał.
Zamek został przejęty przez władze Polski Ludowej i zamieniony w muzeum.
Wnętrz zamkowych nie można fotografować, dlatego ich nie pokazuję.
Potoccy w czasie II wojny światowej nie byli prześladowani przez Niemców, a w zamku mieścił się sztab Wehrmachtu. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej 1 sierpnia 1944 roku - Alfredowi Potockiemu udało się uciec na Zachód i bardzo wiele dóbr zamkowych - za pozwoleniem Niemców - wywieźć. Wywiózł wszystko, co najcenniejsze, łącznie z porcelaną, tkaninami, meblami. W czasie działań wojennych II wojny światowej zamek nie ucierpiał.
Zamek został przejęty przez władze Polski Ludowej i zamieniony w muzeum.
Wnętrz zamkowych nie można fotografować, dlatego ich nie pokazuję.
Najcenniejsza kolekcja, która pozostała w zamku (trudno wywieźć powozy za granicę), to powozy.
Ogółem w Stajniach i Wozowni znajduje się obecnie ponad 120 eksponatów z różnych epok i różnych firm - Wiednia, Londynu czy Paryża. Dyrekcja muzeum zamkowego regularnie wzbogaca kolekcję.
Budynek, w którym się mieści Wozownia.
I stajnie.
Na terenie parku znajduje się szereg obiektów zabytkowych: Oranżeria (1802), Zameczek Romantyczny (1800), Ujeżdżalnia (1830), Stajnie (1898), Wozownia (1902), szkoła muzyczna (dawniej dom ogrodników), Storczykarnia (1904/2008) oraz kort tenisowy. W obrębie parku znajduje się także niewielkie jezioro.
Oranżeria została wzniesiona w latach 1799-1802 dla księżnej marszałkowej Izabelli (Elżbiety) Lubomirskiej. W XIX wieku na parterze Oranżerii odbywały się koncerty oraz przedstawienia teatralne.
W oranżerii można oglądać egzotyczne rośliny i kilka zwierząt.
Poniżej neogotycki budynek Zameczku Romantycznego, który został zbudowany dla księżnej marszałkowej Izabelli Lubomirskiej w 1800 roku.
Bardzo duże obszarowo założenie pałacowe - swoją drogą perełka. Byłem już kilka razy (często przechodem, wędrując czy to szlakiem jakubowym, czy innymi w tych okolicach. Lubię zaglądnąć na chwilę.
OdpowiedzUsuńJa dwa razy. Jestem bardzo zadowolona, chociaż w czsie gdy byliśmy był remont, więc nie widziałam sali balowej. Pozdrawiam :)
UsuńPodobno byłam tam jako mała dziewczynka, ale nie pamiętam tego zupełnie! Piękny jest ten zamek!
OdpowiedzUsuńJa podobnie byłam tu z mamą i siostrami jako około 8-letnia dziewczynka. Niewiele pamiętałam. Utkwiły mi w pamięci powozy; pamiętam też, że moja mama była zamkiem zachwycona. Pamiętam też widokówkę ze zdjęciem zamku - piękne zdjęcie. Tę widokówkę pamiętam do dziś; jeszcze niedawno była w mieszkaniu moich rodziców.
UsuńPiękne miejsce. Zamek wspaniały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZamek wspaniały. Żałuję, że park - kwiaty, drzewa - był jeszcze wtedy uśpiony, była to bardzo wczesna wiosna.
UsuńByłam tam całe wieki temu. Dzięki za wycieczkę!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
Pozdrawiam :) Na pewno chciałabyś tu jeszcze raz wrócić :)
UsuńByłam tam...Zamek zrobił na mnie ogromne wrażenie...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWielkie wrażenie robi na wszystkich; to piękny zamek :)
UsuńHaniu, byłam tam w czasach szkolnych, a więc dawno. Chętnie wróciłabym tam ponownie by odświeżyć wspomnienia, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że wiele osób w tym zamku już było i chętnie odświeżyłoby wspomnienia. To bardzo dobrze świadczy o tej rezydencji.
UsuńDla mnie dziwną sprawą byłt kapcie, które trzeba było obowiązkowo zakładać - jak za dawnych czasów :)
Zamek w Łańcucie to wspaniała rezydencja magnacka. Byłam dwa lata temu.
OdpowiedzUsuńMuszę odświeżyć wspomnienia.
Pozdrawiam:)*
Lubisz oglądać zamki, więc to dla Ciebie wielka przyjemność.
UsuńPozdrowienia :)
Witaj, piękne miejsce nam pokazałaś. Ja niestety jeszcze nie byłam w Łańcucie, ani nawet w tych terenach.
OdpowiedzUsuńNice post dear :)
OdpowiedzUsuńEnjoy your weekend
https://www.instagram.com/tijamomcilovic/
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thanks you, Tijana,for visiting :)
UsuńWczoraj, gdyby nie Magda, straciłabym całego posta.
OdpowiedzUsuńDlatego nie chcę niczego zmieniać.
Również Colegium Iuridicum - nie da się poprawić; jak również w innych postach.
Wspaniała wycieczka Haniu. Byłam w Łańcucie ale już jakiś czas temu więc z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. No i powzdychałam do storczyków!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
Zamek w Łańcucie jest wyjątkowym miejscem, a w storczykarni można się zrelaksować w otoczeniu pięknych kwiatów.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)