Bieńczyce to bardzo stara wieś, powstała w XIII wieku. Jej nazwa pochodzi od pierwszego właściciela, rycerza Bieńka. W 1224 roku stanowiła własność kościoła na krakowskiej Skałce. W 1391 zbudowano tu młyn nad rzeką Dłubnią.
W 1951 roku wieś została włączona do dzielnicy Nowa Huta. Obecnie Bieńczyce to jedna z dzielnic Krakowa.
Niedaleko dawnego dworu oraz dworskiego stawu znajduje się kapliczka Najświętszego Serca Pana Jezusa. Uważam ją za bardzo ładną. Stąd niedaleko do stawu.
To początek ulicy Kaczeńcowej, przy której znajduje się bieńczycki staw.
Dawny dwór w Bieńczycach, oczywiście odnowiony i przebudowany, jest obecnie zamieszkały przez osoby prywatne. Nie ma tu żadnej tablicy informacyjnej.
Staw w Bieńczycach znajduje się niedaleko dworku. W ostatnich latach okolica stawu została uporządkowana. Jest kilka ławek, na których można odpocząć. Na uwagę zasługują kasztanowce, które są wpisane do rejestru pomników przyrody.
To zdjęcie pokazuje staw w latach przedwojennych.
Na jednym z kasztanowców przy stawie znajduje się mała skromna kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Po lewej stronie pnia widać zieloną tabliczkę z napisem Pomnik przyrody.
Staw przy ulicy Kaczeńcowej to użytek ekologiczny. Użytek utworzono dla ochrony ekosystemu, będącego siedliskiem chronionych gatunków zwierząt.
Gdy w Bieńczycach budowano drogę, została ona poprowadzona w taki sposób, by ominąć wierzbę, pod którą odpoczywał Tadeusz Kościuszko podczas przemarszu swych wojsk w początkach powstania, w kwietniu 1794 roku. Nie wiem, gdzie była ta wierzba i czy przetrwała do teraz, ale warto o tym powstańczym odpoczynku wspomnieć.
Kaczki na pobliskiej rzece o nazwie Dłubnia.
Tam pięknie będzie latem i pewno sporo ludzi tam spaceruje. Teraz są ciekawe zimowe widoki. Dobrze, że ptaki znalazły nowe miejsce i Ty je znalazłaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLatem będzie tu ładnie; teraz w czasie zimy podoba mi się zamarznięty staw.
UsuńKaczek było mnóstwo, sfotografowałam tylko kilka.
Pozdrowienia :)
Zimno ale pięknie. Też ostatnio chodziłem wokół wody. Wiosna już blisko, to czuć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa jeszcze wiosny nie czuję; jest mroźno i śnieżnie.
UsuńPozdrawiam :)
Malownicze foty. Miejsca kompletnie nie znałem, fajnie że pokazałaś.
OdpowiedzUsuńSzczególnie zimą to miejsce wygląda malowniczo :)
UsuńSkładam najpiękniejsze życzenia walentynkowe :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że w pobliżu mojego domu nie ma żadnego stawu, rzeczki, dosłownie żadnej wody powierzchniowej. Muszę 10 km pokonać by dostać się nad Bug. A chyba każdy przyzna, że przebywanie w takich miejcach dobrze robi człowiekowi.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście duża odległość. W Krakowie są rzeki, m.in. Wisła i jej dopływy: Dłubnia, Wilga, Rudawa. Żałuję, że nie ma w Małopolsce jezior :)
UsuńPiękne zdjęcia, obejrzałam i poczytałam, dziękuję Haniu za te ciekawostki i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, obejrzałam i poczytałam, dziękuję Haniu za te ciekawostki i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ulu, za odwiedziny i komentarz. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńZdjęcia zachwycające...spacer uroczy jednak zima to nie jest moja bajka, chętnie wybrałabym się tam latem:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńA ja lubię zimowe pejzaże, szczególnie te ze świeżym śniegiem.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne zdjęcia.... Przy takich ujęciach można pokochać zimę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Może po prostu trzeba patrzeć w odpowiednim kierunku...
UsuńPozdrawiam :)
Nie wiem, jak to się stało, że tyle przegapiłam. W każdym razie foto sesja niezwykle udana:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię fotografować śnieżną zimę:)
Usuń