Większa kamienica to Małgosia, mniejsza - Jaś, a arkady to ręce.
W porównaniu z resztą kamienic na rynku są bardzo drobne.
Poniżej widok od strony rynku.
Cmentarze przy kościołach w tamtych czasach były powszechne.
Widok na kamienice od strony kościoła św. Elżbiety.
Na placu przykościelnym za kamieniczkami w końcu lat 90. XX wieku ustawiono otrzymany w darze od miasta Berlina pomnik Dietricha Bonhoeffera, urodzonego we Wrocławiu pastora i teologa, antyfaszysty straconego tuż przed końcem II wojny światowej w obozie koncentracyjnym Flossenbürg.
Fasada Jasia ozdobiona jest dziełami wrocławskiego artysty Eugeniusza Geta-Stankiewicza, który miał tu swoją pracownię.Od czasu jego śmierci w 2011 roku kamienica Jaś jest zamknięta. W Małgosi mieści się siedziba Towarzystwa Miłośników Wrocławia, a także pub i restauracja.
Poniżej wrocławskie krasnale przy kamieniczkach.
A to krasnal z innego miejsca, ale też w centrum Wrocławia.
Pisałam już kiedyś o wrocławskim rynku. To, dla przypomnienia, ratusz.
Pomnik Aleksandra Fredry przywieziony po wojnie ze Lwowa.
A to Kamienica pod Gryfami z końca XVI wieku, najbardziej znana kamienica na rynku.
Jaś i Małgosia to chyba najbardziej znane kamieniczki Wrocławia, ale w sumie uroku im odmówić nie można, no i są bardzo fotogeniczne:)
OdpowiedzUsuńMoże nie są bardzo wartościowe pod względem architektonicznym, ale są kolorowe, urocze - po prostu miłe :)
UsuńUrocze kamieniczki i uroczo się nazywają :)
OdpowiedzUsuńUrocze są arkady jako ręce.
UsuńPozdrawiam :)
Byłem w zeszłym roku - kamienice widziałem i ... nie wiedziałem o ich historii! A frapująca jest - dzięki, na przyszłość zapamiętam.
OdpowiedzUsuńDomy altarystów - to brzmi oryginalnie :)
UsuńPatrze na te zdjecia i nie moge sie nadziwic jak Wroclaw sie zmienil przez ostatnie lata.
OdpowiedzUsuńJa tu nie bywałam często w przeszłości, więc nie mogę porównać :)
UsuńI certainly agree to some points that you have discussed on this post. I appreciate that you have shared some reliable tips on this review.
OdpowiedzUsuńPiękne są miejsca we Wrocławiu. Hihi, krasnal na słupie pocieszny:))
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Ten krasnal też mi się podoba :)
UsuńPozdrawiam :) :) :)
Kocham Wrocław, to miasto mojego urodzenia, chociaż bardzo krótko tam mieszkałam :(. Teraz bywam dość często i wszystko znam, co ciekawie pokazujesz. O nie skłamałam, krasnala na latarni nie widziałam :)))
OdpowiedzUsuńMoja przyjemność, że Cię czymś zaskoczyłam :)
Usuń