Lanckorona położona jest blisko Krakowa, niedaleko Kalwarii Zebrzydowskiej. Kwitnie w takim pięknym otoczeniu, pomimo że w 1934 roku straciła prawa miejskie
W głębi widać lanckoroński kościół
Kawiarniany kot. Tu jest jego miejsce i nie sposób go stąd przegonić. Siedzieliśmy przy stoliku razem z kotem.W tej kawiarni spędziliśmy dużo czasu. Mają tu smaczne jedzenie.
Drzwi prowadzące na wystawę ceramiki.
Poniżej zdjęcia z wystawy.
Są tu ptaki, dziwne stworki.
Mnóstwo aniołów. Najbardziej mnie zauroczyły trzy anioły poniżej.
Serca i serduszka, kwiaty.
To już koniec zdjęć z wystawy.
Idziemy przez nieduży lasek, by zobaczyć lanckorońskie ruiny zamkowe.
Oto ruiny. Kilka słów o zamku z Wikipedii.
Dokumenty źródłowe nie podają dokładnej daty budowy zamku; pierwsza wzmianka pochodzi z 1366 roku, gdy wymieniony jest burgrabia o imieniu Orzeszko. W późniejszym okresie zamek stanowił rezydencję starostów lanckorońskich i kilkakrotnie zmieniał właścicieli. Ze źródeł pisanych wynika, że zamek w Lanckoronie, zwany również zamkiem lanckorońskim, został zbudowany przez Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku; strzegł granicy między ziemią krakowską a Księstwem Oświęcimskim, którego władca Jan I Scholastyk w 1327 roku złożył hołd lenny królowi czeskiemu Janowi Luksemburskiemu. Granica ta przebiegała wówczas u stóp Lanckorońskiej Góry, na zachód od wzniesienia.
W 1579 roku, za panowania Stefana Batorego, znalazł się na krótko w posiadaniu Kaspra Biekiesza, pretendenta do tronu w Siedmiogrodzie i dowódcy wojsk węgierskich w służbie Rzeczypospolitej, po czym w latach 80. XVI wieku przeszedł w ręce Mikołaja Zebrzydowskiego, późniejszego marszałka wielkiego koronnego i wojewody krakowskiego, który przygotował tu tzw. rokosz Zebrzydowskiego, wzniecony w 1606 roku przeciwko Zygmuntowi III Wazie.
Ruiny nie są malownicze, nie są piękne, ale fakt, że zamek został zbudowany przez Kazimierza Wielkiego dodaje mu splendoru.
Kościołem parafialnym parafii jest Kościół p.w. Narodzenia św. Jana Chrzciciela znajdujący się w centrum wsi 50 metrów od rynku.
Kościół wybudowany około 1336. Fundatorem kościoła był Kazimierz Wielki. Z ówczesnego gotyckiego kościoła zachowane są tylko mury magistralne z przyporami, gdyż był on przebudowywany w XVI w. oraz w latach 1878 i 1891. Od północy do nawy przylega kaplica Matki Bożej Różańcowej z barokowym ołtarzem z początku XVIII w. W ołtarzu umieszczony jest obraz Matki bożej z dziecięciem zwany Matką Boską Lanckorońską. W nawie głównej znajduje się Wczesnobarokowy bogato rzeźbiony ołtarz główny z obrazem "Chrzest Chrystusa" z połowy XVIII w.
Niestety kościół był zamknięty.
Napis na rynku z piosenki Marka Grechuty.
Charakterystyczne dla Lanckorony są drewniane chaty.
Poniżej widać, jak stara chata została przebudowana na sklep. Dodano również pierwsze piętro.
Lanckorona zwana jest również miejscem aniołów. Można je spotkać w różnych miejscach.
Przydrożna kapliczka.
Czas wracać.
Haniu, piękna relacja. Nie tak dawno temu pisałam o Lanckoronie. To magiczne miejsce.:)
OdpowiedzUsuńMiło było wrócić wirtualnie.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Lanckorona przyciąga do siebie ludzi. To chyba jej magiczna właściwość.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jakiś czas byłam w Lanckoronie. dzięki twojemu postowi muszę tam wrócić jak najszybciej ponieważ uwielbiam to miejsce. Przecudowna relacja i wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:)
Lanckorona jest miejscem magicznym, dlatego przyciąga ludzi :)
UsuńPiękny spacer, Lanckorona to wspaniałe miejsce, sam kiedyś miałem okazję podziwiać ją na żywo ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńLanckorona jest klimatyczna, przyciąga ludzi, szczególnie latem :)
UsuńO! Nigdy tam nie byłam :(
OdpowiedzUsuńWarto się wybrać :)
UsuńUrokliwe miejsce, czuć ducha dawniejszych czasów :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńWspaniały post Haniu. Od dawna jestem zakochana w lanckorońskich aniołach - są takie piękne!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
To prawda, anioły są urocze.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Cudowne miejsce i cudowna fotorelacja !
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniałą podróż !
Pozdrawiam
Cieszę się, że Ci się spodobało.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Miejsce posiada swój urok :D Świetna fotorelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję za pochwały.
UsuńPozdrawiam :)
Oh very cute pics darling
OdpowiedzUsuńNice place
xx
Dziękuję za pochwały :)
UsuńPiękne miejsce a jeszcze super zdjęcia
OdpowiedzUsuńMiejsce jest urocze. Warto je obejrzeć.
UsuńMagiczne miejsce. Porównywalne tylko z Kazimierzem Dolnym.
OdpowiedzUsuńNa pewno masz rację.
UsuńPozdrowienia.
Pięknie i magicznie, lubię takie miejsca.
OdpowiedzUsuńMiejsce jest klimatyczna.
UsuńPozdrowienia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBardzo dziękuje za spacer po Lanckkoronie. Jak dawno mnie tam nie było. Wróciły wspomnienia.
OdpowiedzUsuńEdi.
Cieszę się że ożyły Twoje wspomnienia.
UsuńPrzepiękne widoki! Sama mam w planach wybrać się do Lanckorony :)
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Wybierz się, bo naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce❣
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńTo jest zaczarowane miejsce. Szkoda, że mnie się trafił deszczyk, gdy tam byłam.
OdpowiedzUsuńMały deszczyk nie przeszkadza :)
UsuńWe wrześniu, po raz drugi na Rynku, Opera Krakowska wystawiła Straszny dwór St. Moniuszki. I choć jakoś dzwięku nie była najlepsza, wiadomo, plenerowe przedstawienia tak mają, a przez cały pierwszy akt lało, to było to piękne przeżycie.
OdpowiedzUsuńPiękny opis. przyznam się, że nie byłam jeszcze w operze krakowskiej.
Usuń