Śledzę ten festiwal już od dziesięciu lat i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Były oczywiście spektakle słabsze i lepsze, ale ogólnie z przyjemnością oglądałam różnorodne widowiska. Moja córka lubi spektakle i pokazy nocne, ja natomiast oglądam przedstawienia dzienne. Czasami wspólnie oglądamy te same przedstawienia.
Lubię to przemieszczanie się z programem w ręku po różnych miejscach Starego Krakowa, który jeszcze nigdy nie zawiódł. Zabytkowe miejsca - Rynek, Mały Rynek, Plac Szczepański i inne - są wspaniałym tłem dla spektakli. Miejsca dla przedstawień są ściśle określone.
W tym roku przesłaniem festiwalu jest: Wiatr ze wschodu.
Festiwal zaczęłam od przedstawienia "Interakcja" z Korei Południowej.
Przedstawienie "Interakcja" pokazuje bardzo różne i skomplikowane relacje między ludźmi. Od całkiem trudnych, negatywnych po pełne miłości. Spektakl, w którym występuje tylko dwoje ludzi - kobieta i mężczyzna - pokazuje to wszystko poprzez sztukę.
Jest to cały czas taniec ukazujący wzajemne uczucia.
Przedstawienie "Kominiarczyk" to pełne ciepła przedstawienie z Polski. Jest tu dużo ciepłego humoru, interakcji z publicznością, z dziećmi.
"Duo looky"
to przedstawienie z Izraela. Występują kobieta i mężczyzna, którzy rywalizują o sympatię publiczności. Jest tu bardzo dużo momentów akrobatycznych. Zwłaszcza kobieta ma wielki talent do tego i to ona jest głównym "elementem" akrobatycznym.
Na pewno można polubić to przedstawienie i aktorów.
Teatr z Kijowa zaskoczył przede wszystkim pięknymi, kolorowymi szatami. Trudno mi było dopatrzeć się jakiejś akcji, ale warto było oglądać to przedstawienie dla samych kolorów.
To, co pokazuję poniżej, to tylko namiastka tego, co oglądałam na żywo.
Teatr z Kijowa zaskoczył przede wszystkim pięknymi, kolorowymi szatami. Trudno mi było dopatrzeć się jakiejś akcji, ale warto było oglądać to przedstawienie dla samych kolorów.
To, co pokazuję poniżej, to tylko namiastka tego, co oglądałam na żywo.
Przez najbliższe dwa tygodnie będę miała ograniczony dostęp do internetu, dlatego nie będę odpowiadała na wasze komentarze.
Pozdrawiam :)
Super sprawa. Kiedy odbywają się te przedstawienia?
OdpowiedzUsuńCzy są to zawsze te same dni w ciągu roku?
Przedstawienia odbywają się co roku w I lub II tydzień lipca.
UsuńProgram można znaleźć w internecie :)
Teraz trwają do niedzieli włącznie.
Hanno, wspaniała relacja i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTakie teatry uliczne organizowane są w kilku europejskich miastach.
Widziałam takie w: Edynburgu i w Awinionie.
Pozdrawiam:)
Kraków jest jednym z takich miast; jest się czym pochwalić.
UsuńPozdrowienia :)
Wspaniała relacja.
OdpowiedzUsuńPlanuję, by zobaczyć na żywo. :)
Wystarczy przyjechać za rok w pierwszy weekend lipca;
Usuńpozdrowienia :)
Kiedyś o tym myślałem, często przedstawienia teatralne i teatry uliczne są utożsamiane jako dwie strony tej samej sztuki. Tymczasem one mają zupełnie różne rodowody. Te pierwsze wyewoluowały w misteriów religijnych, te drugie z kuglarskich jarmarcznych pokazów, bliżej im do cyrku niż do Szekspira... A jednak potrafią wzruszyć, poruszyć i zmusić do myślenia. Wszystko zależy od ludzi którzy tę sztukę tworzą.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiele teatrów nawiązuje do sztuki cyrkowej.
UsuńPozdrowienia :)
Musze to kiedyś zobaczyć :) Bo wygląda to bardzo ciekawie :) Podobna inicjatywa jest co roku w Lublinie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Miło słyszeć, że w Lublinie odbywa się coś podobnego.
UsuńPozdrowienia :)
Świetna impreza. A zdjęcia Haniu jak zawsze piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwalenie zdjęć :)
UsuńŚwietne zdjęcia i nie wiedziałem o takim festiwalu :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam bardzo dawno temu. A jest to przecież już 31. raz.
UsuńPozdrowienia :)
Ale magia...rewelacja:)wspaniały reportaż:)pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWygląda to niesamowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Ogród jet uroczy i interesujący <3
Usuń